28 listopada ubiegłego roku przejeżdżający przez Kaczaki kierowca zauważył stojącego na środku drogi mercedesa, a w nim dwóch mężczyzn. Auto stanęło, bo zabrakło paliwa. Świadek widząc mężczyzn nabrał podejrzeń, że mogą być pijani i powiadomił policję.
Wkrótce okazało się, że miał rację - kierowca miał 3,7 promila. Okazało się też, że wobec 52-latka sąd w Tarnobrzegu w 2013 roku orzekł trzykrotnie zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
Pierwszy raz policjanci zatrzymali go 14 stycznia 2013 roku. Kierował samochodem mając w organizmie 1,7 promila alkoholu. Sąd w Tarnobrzegu orzekł grzywnę i trzyletni zakaz kierowania pojazdami. Zanim wyrok zapadł, mężczyzna znów został zatrzymany przez policjantów. 11 lutego kierował autem mając 2,44 promila. W maju zapadł wyrok: cztery miesiące więzienia w zawieszeniu na trzy lata i trzyletni zakaz kierowania.
Kara na 52-latku żadnego wrażenia nie zrobiła, bo dwa miesiące później, znów został zatrzymany przez policjantów, a alkomat wykazał 2,2 promila. Wyrokiem z listopada 2013 roku skazany został na pół roku więzienia. Do wykonania skierowana została też poprzednia kara - cztery miesiące, więc w sumie uzbierało się dziesięć miesięcy.
52-latek trafił za kratki. Ale niedługo po opuszczeniu więzienia, 28 listopada ubiegłego roku, został zatrzymany w Kaczakach (3,7 promila). W tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Tarnobrzegu właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia. Teraz grozi mu do trzech lat więzienia. Wydawać się może, że tylko maksymalny wymiar kary może przynieść efekt. Przynajmniej dałby pewność, że 52-latek choć przez trzy lata nie usiądzie za kierownicą pijany.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?