Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarskie derby w Stalowej Woli dla Siarki Tarnobrzeg. Przepychanki po meczu (WIDEO, zdjęcia)

/ARKA/, /GLI/
Tak Marcin Truszkowski pokonał bramkarza Stali, Tomasza Wietechę i zdobył gola dla Siarki.
Tak Marcin Truszkowski pokonał bramkarza Stali, Tomasza Wietechę i zdobył gola dla Siarki. Marcin Radzimowski
W drugoligowych derbach w Stalowej Woli piłkarze Stali przegrali z Siarką Tarnobrzeg 0:1 (0:0), po bramce w 75 minucie Marcina Truszkowskiego.

[galeria_glowna]

Stal Stalowa Wola - Siarka Tarnobrzeg - zobacz zapis relacji live

"Truszkin" wykorzystał dobre podanie od Michała Chrabąszcza i nie zmarnował okazji, stając przed bramkarzem Stali, Tomaszem Wietechą. Szans na gole w derbach było więcej, w Siarce dobrą okazję w pierwszej połowie zmarnował Daniel Koczon, a w Stali szanse na gola miał po przerwie m.in. Sylwester Sikorski.

Po spotkaniu niepotrzebnie doszło do przepychanek pomiędzy zawodnikami obu zespołów, nerwy puściły także trenerowi Stali Pawłowi Wtorkowi. który też włączył się w całe zamieszanie. Według jednego ze świadków, z trybun wyglądało to tak: - Piłkarze Siarki po zakończeniu meczu zaczęli się cieszyć, a kibice zaczęli skandować: Siara, k... stara. W odpowiedzi piłkarze z Tarnobrzega zaczęli skandować: Siara was jeb...a, wtedy zareagowali zawodnicy i trener Stali, doszło do przepychanek, zdaje się że ze strony ławki Stali poleciała jakaś butelka".

Ilu było widzów tyle pewnie będzie opinii na temat meczu i wydarzeń pomeczowych. Służby porządkowe ubezpieczały wyjazd "Siarkowców" ze stadionu, a trener Wtorek przeprosił za to co się wydarzyło po spotkaniu. Ale całej sytuacji nie chciał komentować, a jego pomeczowy komentarz był bardzo lakoniczny.

- Tak się nie robi, cały stadion ludzi, wiadomo do końca była walka, emocje u wszystkich sięgają zenitu, mecz się kończy, a zawodnicy gości w beznadziejny sposób prowokują wszystkich, kibiców i nas tak samo i wiadomo, nerwy puściły, zrobiło się zamieszanie. Ale to wszystko spowodowało zachowanie graczy Siarki, którzy pokazali brak klasy, to zachowanie poniżej krytyki. Wiadomo że wygrali, trzeba im pogratulować, ale nie powinni się cieszyć w ten sposób - komentował piłkarz Stali, Tomasz Płonka.

Marcin Truszkowski, piłkarz Siarki: - Derby to derby, ale przykre że niektórzy nie potrafią przegrywać i zachowują się w taki sposób a nie inny. O zachowaniu kibiców Stali nawet nie warto mówić. Cieszyliśmy się ze zwycięstwa na stadionie Stali i chyba mamy do tego prawo, nie czujemy się winni, też były w tym wszystkim emocje. A ze strony widzów leciały podczas meczu w naszą stronę wulgaryzmy.

Trenerzy po meczu:

Paweł Wtorek, Stal: - Chciałem pogratulować trenerowi Siarki i jego drużynie zwycięstwa, przeprosić za zachowanie po meczu, nerwy poniosły, było to niepotrzebne. Jeśli chodzi o mecz to uważam że nie byliśmy słabszym zespołem od Siarki. Uważam że zagraliśmy na miarę swoich możliwości. Czy obwiniam kogoś indywidualnie o stratę gola? Nie, nie obwiniam.

Tomasz Tułacz, Siarka: - Myślę że mecz mógł się podobać kibicom, bo oba zespoły zostawiły sporo serducha i zdrowia. I myślę że przy tym co spotkało nas w tym tygodniu to zwycięstwo jest szalenie ważne, kilku zawodników grało na środkach przeciwbólowych, kilku w ogóle nie mamy. Taki Artur Melon nawet piłki nie wybijał, ale stanął na wyskości zadania, bo Oskar Pogorzelec reprezentuje Polskę i nasz region w reprezentacji. Dlatego podwójnie mnie to zwycięstwo cieszy, chcę podkreślić postawę przeciwnika, przyszło nam to zwycięstwo bardzo trudno, po heroicznym boju. Myślę że powoli będziemy starali się tego pecha przegonić z naszego zespołu, Piątkowski tylko siedział, w ogóle nie był przebrany, kostkę ma rozwaloną. Zaprezentowaliśmy ogromną wolę walki i determinację, szkoda że nie wykorzystaliśmy do przerwy sytuacji stuprocentowej Daniela Koczona, ale jestem zadowolony z wyniku. Przykro mi tylko że nie mogli obejrzeć tego meczu nasi kibice i to jest dla nas bolesne, oglądałem derby w Tarnobrzegu i tysiąc osób ze Stalowej Woli mogło się cieszyć i oglądać mecz, a nasi teraz niestety nie, a mecze są dla kibiców i tak powinno być. Gratuluję swojej drużynie postawy.

Trener Tułacz odniósł się też do pomeczowych wydarzeń: - Gdyby nie było emocji, to wszyscy by usnęli, rozumiem Pawła, zdarzyło się, jesteśmy nadal serdecznymi przyjaciółmi, myślę że trener Wtorek robi swoją robotę w Stalowej Woli, taka jest piłka, że się i wygrywa i przegrywa i trzeba czasem porażkę umieć przyjąć. Ja jestem takim trenerem który analizuje i oglądałem ostatnie derby w Tarnobrzegu i drużyna ze Stalowej Woli cieszyła się na boisku, przybijała piątki ze swoimi kibicami, nasi piłkarze leżeli i nikt nie robił z tego tragedii i nie było powodów do nerwowych sytuacji. Gdy zauważyłem teraz jak wygląda sytuacja to zawodnicy zeszli do szatni, rozumiem gospodarzy że ciężko to przyjąć po tak wyrównanym meczu, ale taki jest sport. Uważam że nie zachowywaliśmy się jakoś karygodnie czy źle, piłkarze cieszyli się, a że źle to zostało przyjęte przez kibiców drużyny gospodarzy, no trudno. To są derby, to są emocje, to nie jest teatr. Oby tych emocji było jak najwięcej, ale pozytywnych.

Więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie