- Mamy piłkarzy i trenera takich, na jakich nas stać. Słabych. I będziemy walczyć o utrzymanie - mówił po meczu zdenerwowany jeden z działaczy Stali. Ostre słowa, ale zawodnicy i trener będą mieli okazję udowodnić w kolejnych spotkaniach, że jednak krzywdzące.
Ryszard Kuźma, trener Stali Rzeszów: - Wyszliśmy z dużego problemu, który sami sobie zgotowaliśmy. Człowieka poznaje się jednak nie jak klęczy, tylko jak wstaje z kolan. Chwała drużynie, że potrafiła się podnieść, rzuciła na szalę wszystko co na dzień dzisiejszy ma i "wydarliśmy" to zwycięstwo. Nie było łatwo, Stal Stalowa Wola to zespół z którym zawsze się ciężko gra, wysoko poprzeczka wisiała, tym bardziej zwycięstwo cieszy.
Mirosław Kalita, trenr Stali Stalowa Wola: - Kurtuazji dużo jest w wypowiedzi trenera Kuźmy, bo poprzeczka była postawiona nisko, jeżeli chodzi o mój zespół. Plan był prosty, chcieliśmy szybko strzelić gola i to się udało. Ale nie układała nam się gra w drugiej linii, środek pola był zagęszczony. Nie mieliśmy grać ładnie, ale skutecznie, uważnie w obronie, uruchamiać skrzydłowych. Ale jak na złość doświadczeni piłkarze, chodzi mi głównie Michała Czarnego, przytrafiły się im błędy w defensywie straszne i skończyło się golami. Mieliśmy też sytuacje na gola "marzenie", ale oba Wojtki (Białek i Fabianowski - przyp. ARKA) nie zachowały zimnej krwi.
Szeroko o meczu Stal Stalowa Wola - Stal Rzeszów w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?