[galeria_glowna]
Trener Stali zadeklarował, że w dwóch najbliższych meczach wyjazdowych musi zdobyć ze Stalą 4 punkty, inaczej złoży rezygnację. W trakcie przygotowań do spotkania w Lublinie nasi drugoligowcy między innymi rozegrali gierkę wewnętrzną z juniorami. W meczu z Motorem w kadrze naszego zespołu zabraknie kontuzjowanego Tomasza Demusiaka.
ZMIENILI TRENERA
Zespół z Lublina był wymieniany przed sezonem w gronie kandydatów do awansu do pierwszej ligi, ale na razie rozczarowuje. Po sześciu kolejkach uzbierał tylko 4 punkty, jest na przedostatnim, 17. miejscu w tabeli. I w Motorze doszło do zmiany trenera, Mariusza Sawę zastąpił były reprezentant Polski, Piotr Świerczewski. Co ciekawe, przed ostatnim meczem Stali z Motorem także nastąpiła zmiana trenera w lubelskiej ekipie, w maju Sawa zastąpił Modesta Boguszewskiego, a lublinianie wygrali w Stalowej Woli 1:0.
Wyjątkowy będzie mecz w Lublinie dla dwóch zawodników naszej drużyny, Przemysława Żmudy i Wojciecha Białka, którzy występowali w przeszłości w Motorze. W ubiegłym sezonie w meczu w Lublinie, wygranym ze Stalą przez gospodarzy 4:1, kibice Motoru wyzywali Żmudę tak, że piłkarz po meczu nie krył łez.
GŁOWY DO GÓRY
Teraz Żmuda przyznaje, że nie podchodzi do meczu już tak emocjonalnie. Najważniejsze, żeby nasza drużyna (16. miejsce w tabeli, 5 pkt.) pozbierała się po ostatnim laniu z Puszczą Niepołomice (0:4). I odzyskała zaufanie kibiców, na których wsparcie "Stalowcy" mogą liczyć także na wyjazdach i stalowowolskich fanów nie zabraknie też w Lublinie.
- Musimy wygrać, obojętnie w jakich rozmiarach - deklaruje Przemysław Żmuda. - Nie ma już co rozpamiętywać porażki z Puszczą, tylko skupić się na spotkaniu w Lublinie. Mieliśmy rozmowy z trenerem, prezesem Zającem, trzeba podnieść głowy do góry. Ja w Lublinie spodziewam się złego przyjęcia przez kibiców Motoru i jestem na to przygotowany. Na pewno nie będzie już z mojej strony takiej reakcji jak poprzednio. W Lublinie nastąpiła zmiana trenera i często bywa to impulsem do lepszej gry, ale czasami to też "plącze nogi". Ale to nie nasze zmartwienie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?