Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Sokoła Nisko zmierzą się z "przemyską Barceloną"

Arkadiusz KIELAR [email protected], Piotr SZPAK [email protected]
Piotr Skiba (z lewej) i jego koledzy z Sokoła Nisko zmierzą się na wyjeździe z „przemyską Barceloną”.
Piotr Skiba (z lewej) i jego koledzy z Sokoła Nisko zmierzą się na wyjeździe z „przemyską Barceloną”. Fot. Sławomir Czwal
Polonia Przemyśl kontra Sokół Nisko. Ostatnia szansa drużyny z Turbi. Derbowe emocje w Nowej Dębie.

Nie jedziemy na wycieczkę krajoznawczą, tylko po punkty - mówi Artur Lebioda, grający trener czwartoligowych piłkarzy Sokoła Nisko przed niedzielnym spotkaniem z Polonią w Przemyślu. Nasi nie boją się popularnej na Podkarpaciu "Barcelony".

Mecz trzeciej w tabeli, walczącej o awans Polonii z ósmym Sokołem, który walczy o utrzymanie, rozpocznie się o godzinie 11.

CHCĄ ICH PODEJŚĆ

- Chcą nas chyba psychologicznie podejść, że gramy tak wcześnie, musimy wyjechać na mecz o 7 rano - komentuje Artur Lebioda. - Ale my w poprzednim sezonie wygraliśmy w Przemyślu 2:0. Teraz im dłużej będzie się utrzymywał wynik na przykład 0:0, tym bardziej miejscowi będą podenerwowani. A my dzięki ich nieuwadze możemy coś strzelić… Ostatnio wygraliśmy u siebie z MKS Kańczuga 2:1, ale nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Mam nadzieję, że w Przemyślu będzie lepszy. Zabraknie u nas za kartki Damiana Wojtaka.

Nasz czwartoligowy beniaminek, LZS Turbia, zmierzy się u siebie w niedzielę o godzinie 16 z Limblachem Zaczernie. To już naprawdę mecz ostatniej szansy dla podopiecznych trenera Daniela Kijaka, którzy zajmują ostatnie miejsce w tabeli z 11 punktami. Zespół z Turbi przegrał dwa ostatnie spotkania z zespołami także walczącymi o utrzymanie, Wisłokiem Wiśniowa i Strumykiem Malawa, teraz czeka ich kolejny pojedynek "o sześć punktów". Ostatni z naszych czwartoligowców, Kolbuszowianka Kolbuszowa, zagra u siebie dziś o godzinie 16 z Błękitnymi Ropczyce.

KŁOPOTY STALI

Wielkie emocje czekają dziś kibiców w Nowej Dębie. Lider stalowowolskiej klasy okręgowej nowodębska Stal zmierzy się z rywalem zza miedzy Koroną Majdan Królewski, początek meczu zaplanowano na godzinę 16. Nowodębianie stracili w poprzedniej kolejce dwa punkty w zremisowanym 2:2 meczu z LZS Ździary. Ich przewaga nad goniącymi Tłokami Gorzyce zmalała do trzech "oczek", "Stalowcy" nie mogą, więc pozwolić sobie na kolejną stratę, zagrają, więc pod presją i w nie najsilniejszym składzie.

- U nas już tak jest, że jak jeden się wyleczy, to drugi łapie kontuzję. Tak też jest przed meczem z Koroną - mówi szkoleniowiec piłkarzy z Nowej Dęby, Mariusz Białek.

Tłoki Gorzyce wygrały wiosną dwa mecze, pokonując ostatni w tabeli Advit Łętownia 2:1 i przedostatni Orzeł Rudnik 1:0. W tarnobrzeskim Mokrzyszowie (niedziela, godzina 16), może być trudniej niż z Advitem i Orłem.

- W pierwszych meczach tej rundy zawodnicy czuli jeszcze w kościach zimowe przygotowania, teraz z każdym meczem będzie lepiej. Wygramy w Mokrzyszowie, później w Nowej Dębie i awansujemy do czwartej ligi - zapowiada prezes gorzyckiego klubu Leszek Surdy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie