Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Stali Stalowa Wola pokonali Raków Częstochowa w Pucharze Polski (zdjęcia)

Arkadiusz Kielar
Piłkarze Stali Stalowa Wola (zielono-czarne stroje) pokonali w pucharowym meczu Raków Częstochowa.
Piłkarze Stali Stalowa Wola (zielono-czarne stroje) pokonali w pucharowym meczu Raków Częstochowa. Marcin Radzimowski
Piłkarze Stali Stalowa Wola pokonali u siebie w meczu rundy wstępnej Pucharu Polski Raków Częstochowa 2:0 (0:0).

[galeria_glowna]
W spotkaniu dwóch drugoligowców sędzia pokazał gościom aż trzy czerwone kartki, a w naszym zespole zagrać mogło już dwóch nowych piłkarzy: bramkarz Tomasz Wietecha i napastnik Tomasz Płonka. Wietecha wrócił do stalowowolskiego klubu po trzech latach przerwy ze Stali Rzeszów. A Płonka miał z Rakowem jeszcze nie zagrać z powodu braku pieniędzy na jego zarejestrowanie, ale w ostatniej chwili, na dwie godziny przed spotkaniem, udało się go jednak Stali potwierdzić do gry.

Największą "gwiazdą" zespołu gości był… trener Jerzy Brzęczek, były reprezentant Polski, srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku. Nawet trener "Stalówki", Paweł Wtorek, zaznaczył, że miło mu poznać zawodnika, którego podziwiał oglądając mecze z jego udziałem w telewizji. Brzęczek to jednak skromny człowiek, a co ciekawe, w jego zespole w podstawowym składzie wyszedł… jego syn Robert. Filigranowy piłkarz, brat cioteczny reprezentanta Polski Jakuba Błaszczykowskiego, ma dopiero 17 lat. Zresztą w Rakowie w ogóle pełno było w składzie młodzieży.

- Robert zaczął teraz trenować, grać, myślę że trzeba dać mu czas, ale na pewno ma takie umiejętności, że jak będzie się dalej tak rozwijał to może dobrze grać w piłkę. Na pewno nie będzie to dla niego łatwa sytuacja ze względu na moją osobę, na nazwisko, podobnie jak na nazwisko Kuby, ale jest na tyle mocny psychicznie że da sobie z tym radę - mówił Jerzy Brzęczek.
Warto dodać, że drugim trenerem Rakowa jest Dawid Błaszczykowski, brat Jakuba.

Trener Wtorek zaznaczał że mecze pucharowe traktuje jako formę przygotowań do nowego sezonu w drugiej lidze. Gospodarze mieli ułatwione zadanie, bo już w 13 minucie wyleciał z boiska po czerwonej kartce Rafał Czerwiński, który brzydko zaatakował Michała Czarnego. W drugiej połowie "czerwień" zobaczyli też Bartłomiej Płatkowski, po faulu na Radosławie Mikołajczaku, po którym sędzia odgwizdał rzut karny wykorzystany pewnie przez Wojciecha Reimana, a na koniec z boiska wyleciał jeszcze Sławomir Ogłaza (po drugiej żółtej).
Drugiego gola dla Stali zdobył strzałem głową Wojciech Fabianowski, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Damiana Łanuchy. Szans na gole dla miejscowych było więcej, za to niewiele działo się pod bramką Wietechy i Raków, którego kibice pojawili się w Stalowej Woli, pożegnał się z pucharową przygodą. A Stal zmierzy się 24 lipca u siebie w pierwszej rundzie Pucharu Polski z beniaminkiem ekstraklasy, Cracovią Kraków. Problem w tym że nadal nie wiadomo co dalej ze stalowowolskim stadionem, monitoring udało się załatwić tylko na razie na ten jeden mecz z Rakowem, mogą pojawić się też kolejne kłopoty. Sytuacja naprawdę nie jest wesoła...

Stal Stalowa Wola - Raków Częstochowa 2:0 (0:0), Reiman 52 z karnego, Fabianowski 77.
Stal: Wietecha - Bartkiewicz Ż, Czarny Ż, Bogacz, Sikorski, Mikołajczak (83 Majowicz), Reiman Ż, Argasiński (64 Kachniarz), Juda, Fabianowski, Płonka (64 Łanucha).
Raków: Kos - Płatkowski CZ, Soczyński, Góra, Buczkowski (60 Krupa), Witczyk Ż (46 Kmiecik), Ogłaza ŻŻCZ, Kowalczyk, Napora, Czerwiński CZ, Brzęczek (77 Wiktorek).

Więcej w czwartkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie