Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Stali Stalowa Wola wygrali na wyjeździe!

Arkadiusz Kielar
Bartosz Horajecki (w środku, z prawej Krystian Getinger) i jego koledzy ze Stali Stalowa Wola wygrali na wyjeździe z Sokołem Sokółka 2:1.
Bartosz Horajecki (w środku, z prawej Krystian Getinger) i jego koledzy ze Stali Stalowa Wola wygrali na wyjeździe z Sokołem Sokółka 2:1. Fot. Krzysztof Kapica
Nasz drugoligowy zespół okazał się lepszy od Sokoła w Sokółce, pokonując rywali 2:1 (2:0). "Stalówka" się rozpędza! W zaległym spotkaniu drugiej ligi stalowowolscy piłkarze wygrali z beniaminkiem, Sokołem w Sokółce, już do przerwy strzelając oba gole.

Mecz nie został rozegrany na inaugurację sezonu 31 lipca, bo gotowy nie był jeszcze stadion w Sokółce. W środę zespoły odrobiły zaległości, a na boisku skuteczniejsi okazali się goście.

PROTESTY RYWALI

Początek nie był obiecujący, Bartłomiej Dydo musiał na "dzień dobry" ratować "Stalówkę" w sytuacji sam na sam z jednym z rywali, ale na szczęście był górą. A w 23 minucie to stalowowolanie objęli prowadzenie. Krytykowany wcześniej za nieskuteczność Kamil Gęśla tym razem pokazał się z bardzo dobrej strony i celnie główkował, piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. A gdy wynik podwyższył w 34 minucie Michał Kachniarz, było już niemal idealnie. Nasz pomocnik wpakował piłkę do siatki wślizgiem z najbliższej odległości, a miejscowi jeszcze protestowali, bo jeden z nich próbował wybijać piłkę z linii bramkowej. Ale sędzia uznał, że futbolówka tę linię już przekroczyła całym obwodem i wskazał na środek boiska.

WZIĘLI GO "W KLESZCZE"

Po przerwie Sokół strzelił bramkę z rzutu karnego - obrońcy Stali wzięli "w kleszcze" Michała Mościńskiego, a "jedenastkę" wykorzystał Grzegorz Jóźwiak. Miejscowi, grający bez ukaranego czerwoną kartką we wcześniejszym meczu bramkarza Łukasza Trudnosa i kontuzjowanego obrońcy Przemysława Łapińskiego, naciskali, ale w końcówce tylko trafili w poprzeczkę. I stalowowolanie, grający bez odpoczywającego za nadmiar kartek Jaromira Wieprzęcia, "dowieźli" zwycięstwo w Sokółce, pierwsze w tym sezonie na wyjeździe. Brawa!

Wojciech Nieradka, kierownik Stali: - Strzeliliśmy do przerwy dwa gole, dzięki trafieniom Kamila Gęśli i Michała Kachniarza, chociaż przyznam, że gospodarze mieli bardzo groźne wrzutki w nasze pole karne, a Bartek Dydo wybronił na początku sytuację sam na sam z piłkarzem Sokoła. Przy drugim golu dla nas piłkarze z Sokółki protestowali, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej, sędzia boczny miał zasłonięty widok przez zawodników, ale bardzo dobrze ustawiony był arbiter główny i zareagował odpowiednio, uznając, że był gol.

Sokół Sokółka - Stal Stalowa Wola 1:2 (0:2).
Bramki: 0:1 Kamil Gęśla 23, 0:2 Michał Kachniarz 34, 1:2 Grzegorz Jóźwiak 51 z karnego.
Stal: Dydo - Demusiak, Kusiak, Drozd, Witek - Piątkowski Ż, Kachniarz, Radawiec, Horajecki, Getinger - Gęśla.
Sokół: Trochim - Jóźwiak, Naliwajko, Pracz, Mościński - Zalewski, Wojtkielewicz, Andrzejewski, Butkiewicz - Toczydłowski, Gołębiewski Ż.
Zmiany: Stal: 77' Turczyn za Piątkowskiego, 87' Gilar za Gęślę; Sokół: 46' Baranowski za Butkiewicza, 70' Kopeć za Toczydłowskiego, 80' Czeremcha za Mościńskiego. Sędziował: Artur Ciecierski z Warszawy. Widzów: 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie