Nasz zespół od dłuższego czasu "cienko przędzie" i nie może już sobie pozwolić na słabszy występ. Do Pruszkowa stalowowolanie wyjeżdżają w niedzielę wcześnie rano, spotkanie ze Zniczem rozpocznie się w niedzielę o godzinie 12. W sobotę nasza drużyna ma jeszcze trening.
Stal nie wygrała meczu od sześciu spotkań, doznała czterech porażek i dwa razy zremisowała. Bilans wyjątkowo słaby i podopieczni trenera Mirosława Kality muszą zrobić wszystko, by w dwóch ostatnich jesiennych meczach wywalczyć komplet punktów i mieć spokojniejszą zimę.
Zespół ze Stalowej Woli zajmuje 14. miejsce w tabeli z 17 punktami, pruszkowanie są na 6. pozycji z 22 "oczkami". Na papierze faworytem jest więc Znicz. Pocieszające, że "Stalówka" w tym sezonie na wyjeździe w tym sezonie przegrała tylko raz, niedawno z Garbarnią w Krakowie 1:2. W ostatniej kolejce nasza drużyna przegrała u siebie z Unią Tarnów 0:1, a Znicz przegrał z Motorem w Lublinie 2:4.
W Stali za kartki musi pauzować podstawowy obrońca, Michał Czarny, wracają natomiast do składu po pauzie za kartki Bartosz Horajecki i Sylwester Sikorski.
- Zastanawiam się poważnie, czy jako drugiego młodzieżowca nie wystawić w meczu w Pruszkowie naszego bramkarza Dawida Wołoszyna - zdradza Mirosław Kalita. - Prezentuje się nieźle, zrobił postępy. Tym razem nie będę brał do składu juniorów, bo oni w juniorskich rozgrywkach walczą w pierwszej lidze podkarpackiej o awans do makroregionu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
