Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze "Stalówki" po raz kolejny zawiedli na własnym stadionie

Arkadiusz Kielar
Piłkarze Stali Stalowa Wola (z numerem 16 Wojciech Fabianowski, z nr 3 Michał Czarny, z nr 23 Krystian Getinger, w tle bramkarz Bartłomiej Dydo) przegrali kolejny mecz u siebie w tym sezonie, tym razem z Unią Tarnów 0:1.
Piłkarze Stali Stalowa Wola (z numerem 16 Wojciech Fabianowski, z nr 3 Michał Czarny, z nr 23 Krystian Getinger, w tle bramkarz Bartłomiej Dydo) przegrali kolejny mecz u siebie w tym sezonie, tym razem z Unią Tarnów 0:1. Marcin Radzimowski
Piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola przegrali kolejny mecz na własnym boisku w tym sezonie, tym razem z Unią Tarnów 0:1 (0:1)

[galeria_glowna]
- Trzecia liga! - krzyczeli pod koniec meczu zirytowani stalowowolscy kibice. Ciężko będzie przyciągnąć jeszcze widzów na stadion, nawet za dopłatą, w sytuacji, gdy piłkarze Stali regularnie gubią u siebie punkty. Teraz przegrali z rywalami, którzy należnych im pieniędzy nie widzieli od miesięcy…

Tarnowianie od dawna nie mają wypłacanych comiesięcznych stypendiów i jak przyznał jeden z zawodników Unii, Łukasz Popiela, na koniec każdego miesiąca czeka ze strachem, bo nie ma z czego zapłacić rachunków. Pieniądze musi pożyczać. Jednak piłkarze z Tarnowa, z których większość to wychowankowie Unii, chcą do końca walczyć dla własnego klubu, mimo wszelkich przeciwności.

DODATKOWA MOBILIZACJA
Zespół z Tarnowa do meczu w Stalowej Woli przegrał pięć wcześniejszych spotkań z rzędu. Trener Tomasz Kijowski w tym czasie zdążył już zresztą podać się do dymisji, która jednak nie została przyjęta przez władze Unii. Szkoleniowiec zdradził, że przed meczem ze Stalą miał okazję dodatkowo zmobilizować swoją ekipę. Jak opowiadał, w drodze na spotkanie, podczas postoju na stacji benzynowej, odczytał swoim piłkarzom wypowiedź prezesa piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli, Grzegorza Zająca, którą znalazł, że "z kim Stal ma wygrać jak nie z Unią". No i podziałało, goście sięgnęli po wygraną w meczu, które szkoleniowiec "Stalówki", Mirosław Kalita, określił jako "o sześć punktów".

Stal, na stadionie której kibice mogli zobaczyć już wypełnioną krzesełkami, ale jeszcze nie gotową do końca nową trybunę od ulicy Hutniczej, też miała nieciekawy bilans do meczu z Unią. Pięć meczów bez wygranej, do tego ostatnia porażka z Garbarnią w Krakowie 1:2. No i tylko jedno zwycięstwo u siebie w tym sezonie, przy czterech porażkach i jednym remisie. Wydawało się, że stalowowolanie zrobią wszystko, by złą passę przełamać, ale w pierwszej połowie nie było widać, by "gryźli trawę", chociaż mecz zaczęli nieźle, ale nie wykorzystali okazji do strzelenia gola. Pomocnik Damian Łanucha przyznał po spotkaniu, że Stal zagrała tragicznie i nie potrafi wytłumaczyć dlaczego tak się stało. Chociaż według niego nie było rzutu karnego dla Unii, po którym tarnowianie zdobyli gola, ale już trener Kalita uważa, że "jedenastka" raczej się Unii należała. Gorzej, że za drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną wyleciał z boiska Krystian Getinger, a w dziesiątkę Stal była już właściwie bezradna.

LICZYŁ NA SZYBKOŚĆ
Wśród gospodarzy zabrakło kontuzjowanych Artura Cebuli, Jakuba Popielarza, Tomasza Demusiaka oraz pauzujących za kartki Bartosza Horajeckiego i Sylwestra Sikorskiego. Trener Kalita na ławce rezerwowych miał juniorów i w drugiej połowie zdecydował się na odważny ruch, wpuszczając debiutanta, Krystiana Grabowskiego. Jak mówił szkoleniowiec, liczył na szybkość tego młodego zawodnika, ale ten jej nie pokazał, bo zjadła go trema. Niektórzy kibice bawili się w wyliczankę, czego to brakuje jeszcze juniorowi Stali w piłkarskim rzemiośle, wychodząc chyba z założenia, że od razu objawi się w naszym zespole "nowy Messi", kiwnie czterech rywali i zdobędzie bramkę…

Mecz z Unią, w której jak wyliczał trener Kijowski na 22 zawodników aż 18 to rodowici tarnowianie, był piątym przegranym przez Stal u siebie w tym sezonie. Dla niektórych piłkarzy zbliżający się koniec rundy jesiennej będzie też oznaczał koniec gry w naszej drużynie, rozstanie z graczami, którzy nie spełniają oczekiwań, są właściwie przesądzone. Jakie są podstawy do optymizmu przed ostatnimi dwoma jesiennymi spotkaniami, ze Zniczem w Pruszkowie i u siebie z Radomiakiem Radom? Pytany o to po meczu z Unią Damian Łanucha nie potrafił ich na razie znaleźć...

Trenerzy o meczu:
Mirosław Kalita, Stal: - Próbę nerwów lepiej wytrzymali piłkarze Unii. Po naszych dziesięciu minutach dobrej gry potem było coraz gorzej. Zaczęliśmy biegać, walczyć, jak mieliśmy nóż na gardle, graliśmy w dziesiątkę i nie mieliśmy nic do stracenia. Ciężko wygrać mecz, jeśli przebiega się tak małą liczbę kilometrów do przerwy. Rzut karny? Wydaje mi się, że był, że Krystian Getinger położył rękę na biodrze tego chłopaka, który był faulowany, sędzia boczny to widział. Krystian się zarzeka, że nic mu nie zrobił, ale to była nieodpowiedzialność, bo nie dość że miał kartkę, to sprokurował rzut karny i można powiedzieć, że było po meczu.

Tomasz Kijowski, Unia: - Mecz był wyrównany, ustawił go rzut karny i czerwona kartka. Graliśmy w przewadze, łatwiej się wtedy gra. Nie ma zainteresowania piłką nożną w Tarnowie, mamy mistrzów Polski żużlowców, wszyscy się zachłysnęli żużlem. Jeden żużlowiec mniej w kadrze pozwoliłby utrzymać sekcje piłki nożnej, piłki ręcznej i koszykówki. Zakłady Azotowe są największym producentem nawozów chemicznych w Europie, ale odwróciły się od nas plecami. Gramy jeszcze, bo się podjęliśmy tego i chcemy to skończyć. W przyszłej rundzie czekają nas jednak dalekie, dwudniowe wyjazdy na mecze i jak nie znajdą się na to finanse, to trzeba będzie położyć głowę pod topór…

Stal Stalowa Wola - Unia Tarnów 0:1 (0:1)
Bramka: 0:1 Łukasz Popiela 37 z karnego.
Stal: Dydo - Turczyn, Czarny Ż, Żmuda, Getinger ŻŻCZ, Kachniarz, Komada, Łanucha, Kantor, Białek, Fabianowski Ż.
Unia: Pietuch - Witek, Furmański, Bednarczyk Ż, Węgrzyn, Sojda, Kazik Ż, Kostecki Ż, Matras, Popiela Ż, Fałowski.
Zmiany: Stal: 56' Grabowski za Białka, 73' Widz za Komadę, 87' Sołek za Turczyna; Unia: 66' Radliński za Matrasa, 75' Wróbel za Sojdę, 90' Adamski za Fałowskiego.

NAJWAŻNIEJSZE MINUTY
1 - Szansa dla Stali, po podaniu od Michała Kachniarza strzela z pola karnego Wojciech Białek, ale nad poprzeczką.
5 - Z daleka z rzutu wolnego uderza Mateusz Kantor, na posterunku bramkarz gości, Dominik Pietuch.
6 - Strzela z pola karnego Wojciech Fabianowski, broni Pietuch.
7 - Źle piąstkuje bramkarz Unii, prosto pod nogi Rafała Turczyna, ten uderza i... piłka przechodzi obok słupka.
9 - Po stałym fragmencie gry obrońcy Stali zostawiają samego Roberta Witka, ale ten z bliska nie trafia w bramkę.
21 - Z dystansu próbuje szczęścia Damian Łanucha - piłkę łapie bramkarz Unii.
23 - Z dystansu strzela Dawid Sojda, obok bramki.
29 - Sprzed pola karnego uderza Fabian Fałowski, piłka odbija się od poprzeczki i wychodzi w pole.
32 - Z pola karnego nad poprzeczką strzela Dominik Bednarczyk, obrońca Unii i były piłkarz Siarki Tarnobrzeg.
37 - Za faul Krystiana Getingera na Sojdzie sędzia dyktuje rzut karny, który wykorzystuje Łukasz Popiela, Unia prowadzi 1:0. Piłkarz Stali otrzymuje drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę i osłabia swój zespół. A wszystko zaczęło się od tego, że źle wyprowadzał piłkę na swojej połowie Wojciech Białek i stracił futbolówkę.
59 - Ładna akcja Unii, nad bramką strzela Popiela.
60 - Po rzucie wolnym w idealnej sytuacji znajduje się Sojda, ale z bliska nie potrafił pokonać Bartłomieja Dydy.
69 - Zamieszanie pod bramką Stali, w końcu Sojda główkuje nad bramką.
86 - Z dystansu uderza Łanucha, piłkę na róg odbija Pietuch. Po rogu główkuje Michał Czarny, minimalnie obok słupka.
90+1 - Obok bramki uderza Jakub Wróbel.

Więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie