Piłkarze "Stalówki" przegrali sparing w Radomiu. Grały też inne nasze zespoły

Broń Radom - Stal Stalowa Wola 1:0 (1:0), Nowosielski 30.
Stal: Wietecha - Kloc, Bogacz, Żmuda, Bartkiewicz, Mikołajczak, Reiman, Łanucha, P. Tur, Juda, Fabianowski oraz Wołoszyn, Sołek, Argasiński, Sacha, M. Tur, Płonka.

W Stali zabrakło Michała Czarnego i Michała Kachniarza, którzy mieli zajęcia na studiach, z powodu spraw osobistych Michała Mistrzyka, a także dochodzącego do zdrowia po urazie Mateusza Kantora. Na dłużej z powodu kontuzji ze składu wypadł Dawid Komada.

- Mieliśmy swoje sytuacje, Marcin Tur byt sam na sam z bramkarzem gospodarzy, Damian Łanucha trafił w poprzeczkę z rzutu karnego, a Tomek Płonka nie trafił z 5 metrów - mówi Artur Lebioda, drugi trener Stali.

Sokół Nisko - Sparta Jeżowe 2:2 (1:1), Nienajadło 25, Madej 82 - Piędel 18, Gielar 76.
Sokół: Sudoł - Dyba, Stępień, Woźniak, Szpyra, Madej, Kobylarz, Niedziałek, Majowicz, Nienajadło, Surdy oraz Sojecki, Kiełbowicz, Kwiatkowski.

W Sokole Nisko nie było z powodu obowiązków zawodowych Pawła Słoniny, testowanego zawodnika z Sokoła Kamień. Inny nowy zawodnik, Marcin Madej z KS Podwolina, strzelił bramkę z rzutu wolnego.

- Grali też sparing nasi juniorzy, z Orłem Rudnik, też było 2:2. Doszło do nieprzyjemnego zdarzenia, prawie doszło do rękoczynów pomiędzy zawodnikami obu drużyn - mówi Daniel Kijak, trener Sokoła Nisko. - Jeśli chodzi o pierwszy zespół, to zabrakło w naszym zespole wielu zawodników. W niedzielę na Moskalach mamy grać z Lechią Sędziszów Małopolski.

W Sparcie trener Sławomir Adamus dał w końcówce meczu szansę gry czternastoletniemu Bartłomiejowi Misiakowi.

- Na pewno będziemy mieli z Bartka dużą pociechę w przyszłości - mówi Tomasz Puchalski, prezes Sparty. - Jeśli chodzi o nasz skład, to czekamy na powrót niektórych zawodników z zagranicy.

Mokrzyszów Tarnobrzeg - Olimpia Pysznica 2:1 (0:1), W. Bożek, Duda - Sobiło.
Mokrzyszów: Zawadzki - J. Rzepiela, Malicki, Guściora, Bażant, Haliniak, Duda, Rożek, Stybel, W. Bożek, Polit oraz Łuciów, Gąsiorek, Rodzeń.

- Zagraliśmy już na naszym boisku w Mokrzyszowie i warunki do gry były dobre - mówi Michał Kozłowski, trener Mokrzyszowa. - Raczej nie będzie u nas grał bramkarz Aleksander Sito.