Stal: Wołoszyn - Turczyn, Dąbek, Żmuda, Sikorski - Kantor, Horajecki Ż (77 Białek), Kachniarz, Łanucha, Getinger - Fabianowski.
- Sięgnęliśmy dna - mówi Mariusz Szymański, działacz piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli, który był na meczu w Pruszkowie. - To był dramat w trzech aktach.
"Stalówka" doznała trzeciej porażki z rzędu, jedynego gola dla gości zdobył Wojciech Fabianowski, dobijając strzał Krystiana Getingera. Bramki dla rywali padły po prostych błędach gości w defensywie.
Mirosław Kalita, trener Stali: - Przeciwnik wygrał zasłużenie, choć o jedną bramkę za wysoko. Nam zabrakło pazerności w dążeniu do wyniku, przegraliśmy trzeci mecz z rzędu. Rozmawiam z chłopakami przed meczem, twierdzą, że dobrze się czują, ale widać, że brakuje im pewności, popełniają szkolne błędy. Czy martwię się, że mogę stracić pracę w Stali? Pewnie do końca rundy poprowadzę zespół, a po niej usiądziemy z działaczami i zapadną jakieś decyzje.
Więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?