Piotr Gilar ma szansę na ekstraklasę

Popularny "Gilu" ma szansę znaleźć się w składzie młodzieżowego zespołu Lecha, zyskał uznanie trenera Jerzego Cyraka. A zna go też Jacek Zieliński, trener pierwszej ekstraklasowej drużyny z Poznania, świetnie znany w naszym regionie były piłkarz Siarki Tarnobrzeg i Stali Stalowa Wola.

PROWADZI ROZMOWY

Piotrek miał okazję grać w "Stalówce" w dwóch ostatnich sezonach w drugiej i pierwszej lidze, jednak nie były to regularne występy, występował jako rezerwowy. W ostatnich tygodniach trenował z Lechem, był na obozie z młodzieżową drużyną nad morzem w Niechorzu.

- Zagrałem w kilku sparingach, strzeliłem dwie bramki - mówi wychowanek Stali. - W młodym zespole Lecha byłem sprawdzany na prawej pomocy. W poznańskiej drużynie razem ze mną trenowało dziesięciu innych młodych zawodników z całej Polski, po tygodniu zostałem tylko ja. To chyba dobry znak, że spodobałem się i mam szansę zostać w Poznaniu. Na razie mój menażer prowadzi rozmowy z Lechem, ja mogę tylko mieć nadzieję, że z dobrym skutkiem. W Poznaniu jest zupełnie inaczej niż w Stalowej Woli, drużyna ma do dyspozycji bardzo dobre boiska. Lepiej trenować na murawie równej jak stół, a nie na "pagórkach"…

PIENIĄDZE ZA WYSZKOLENIE

"Zielone światło" dał Gilarowi obecny trener "Stalówki", Przemysław Cecherz, który uważa, że dla młodego zawodnika przejście do takiej firmy, jak Lech Poznań, to wielka szansa. Poznaniacy musieliby wpłacić jednak na konto Stali 200 tysięcy złotych za wyszkolenie piłkarza…

- Na razie wróciłem do Stalowej Woli - przyznaje Piotr Gilar. - Spodziewam się od mojego menażera telefonu w najbliższych dniach. Chciałbym zagrać w Młodej Ekstraklasie, ale jeżeli się nie uda, będę walczyć o miejsce w składzie pierwszoligowej Stali. Myślę, że w poprzednich sezonach pozostawiłem po sobie dobre wrażenie w meczach "Stalówki" i dostałbym i tym razem swoją szansę…