Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plaga kontuzji w Stali Stalowa Wola

Grzegorz LIPIEC
Jednym z piłkarzy Stalówki, który nie dokończył meczu z Rakowem był napastnik Tomasz Płonka (z piłką).
Jednym z piłkarzy Stalówki, który nie dokończył meczu z Rakowem był napastnik Tomasz Płonka (z piłką). Grzegorz Lipiec
Remis z Rakowem cieszy fanów Stali Stalowa Wola. Sztab szkoleniowy ma jednak kilka problemów do rozwiązania.

Piłkarze Stali Stalowa Wola nadal nie przegrali meczu ligowego na własnym stadionie. Twierdza Hutnicza została obroniona w sobotę, kiedy to zielono-czarni podejmowali Raków z Częstochowy.

Charakterni

Chociaż zaczęło się od straty gola to Stal ponownie pokazała, że jest ekipą z charakterem. Od razu podopieczni Jaromira Wieprzęcia zaczęli grać bardziej ofensywnie i na efekty nie trzeba było długo czekać. Radosław Mikołajczak przedarł się prawą stroną boiska i już w polu karnym został skoszony przez jednego z obrońców z Częstochowy. Goście długo protestowali, twierdząc że kapitan Stali owszem był faulowany, ale poza szesnastką. Sędzia słusznie nie zmienił swojej decyzji.

Pewnym egzekutorem rzutu karnego był Damian Łanucha, który zdobył tym samym swoją czwartą bramkę w tym sezonie i jak na razie jest najskuteczniejszym zawodnikiem Stalówki. - Cała drużyna zasłużyła na brawa. Na tej trudnej murawie nie gra się łatwo, dlatego punkt z Rakowem nas cieszy, bo ta drużyna aspiruje do awansu – komentował po meczu Damian Łanucha.

Damian w formie

Pomocnik Stali jest jak na razie w wyśmienitej formie i co najważniejsze w porównaniu z poprzednimi rozgrywkami wreszcie nie narzeka na kontuzje. - Bardzo się cieszę, że omijają mnie kontuzje i po roku regularnie strzelam gole. Oby tak dalej – dodał uśmiechnięty Damian.

Zawodnik Stali odniósł się również do słów krytyki jakie spadły na zespół po remisie z ROW-em 1964 Rybnik. - Nikt nie pamięta o tym, że ostatni raz przegraliśmy na własnym stadionie w czerwcu, w tym sezonie bez zdobytych punktów schodziliśmy z boiska w sierpniu. Każdy pamięta i wypomina tylko ten mecz z Rybnikiem. ROW nie jest taki słaby, skoro pojechała tam teraz Siarka i przegrała. Ten mecz nam nie wyszedł i my o tym wiemy – dodał Damian Łanucha.

Urazy

Stalówka okupiła spotkanie z Rakowem kilkoma urazami kluczowych zawodników. Już w pierwszej połowie plac gry opuścił Przemysław Oziębała. W przerwie konieczna była zmiana Adriana Bartkiewicza, który zagrał na własną odpowiedzialność z bolącymi żebrami. W drugiej połowie o zmianę poprosił Tomasz Płonka, który poczuł ból w łydce. Najgorsze jest jednak to, że wciąż kłopoty ze zdrowiem ma kapitan zespołu Radosław Mikołajczak. - Czekamy na dokładne diagnozy i mam nadzieję, że do następnego meczu uda się wyleczyć naszych zawodników – dodaje Jaromir Wieprzęć, trener Stali Stalowa Wola.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie