Plantacja marihuany u 24-latka z Tarnobrzega

Wszystko zaczęło się od policyjnych ustaleń, że w Cyganach (powiat tarnobrzeski) na terenie dawnego osadnika posiarkowego ktoś założył nielegalną plantację konopi indyjskich. Widać było, że ktoś regularnie tam zagląda, nawozi, podlewa i dogląda kilkunastu dorodnych roślin. Stróże prawa z Nowej Dęby i Tarnobrzega zaczęli dyskretnie obserwować to miejsce w nadziei, że wkrótce przyjdzie tam właściciel.
- W trakcie podjętej obserwacji policjanci zauważyli trzech mężczyzn, którzy nawozili i zrywali części roślin. Mężczyźni zostali zatrzymani. Mieszkańcy Tarnobrzega w wieku 24 i 25 lat zostali zatrzymani, mieli przy sobie świeżo zerwane rośliny - informuje nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu. - Podczas przeszukania w mieszkania 24-latka funkcjonariusze znaleźli ponad sto gramów marihuany oraz wagę elektroniczną do ważenia narkotyków.

W mieszkaniu zajmowanym przez 25-latka ujawniono natomiast około 20 gramów marihuany. Okazało się, że na zlikwidowanej uprawie rosło piętnaście krzaków konopi o wysokości od kilkunastu centymetrów do ponad metra.

- Ustalony został też czwarty wspólnik zatrzymanych mężczyzn, 23-letni mieszkaniec Tarnobrzega, który także został zatrzymany - dodaje oficer prasowy policji.
Nie ma wątpliwości, że narkotyki przygotowywane były do wprowadzenia do obrotu a nie na własny użytek. 24-letni tarnobrzeżanin oprócz zarzutu posiadania i uprawiania narkotyku usłyszał także zarzut udzielenia go innej osobie.

- Wystąpiliśmy do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec tego podejrzanego tymczasowego aresztowania i sąd przychylił się do naszego wniosku. Mężczyzna najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie. Wobec pozostałych trzech mężczyzn zastosowane zostały wolnościowe środki zapobiegawcze, policyjne dozory, poręczenia majątkowe i zakazy opuszczania kraju - mówi prokurator Marcin Kurdziel, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnobrzegu.

Za uprawę konopi, z których wytworzyć można znaczną ilość marihuany grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Nawet dziesięć lat "odsiadki" grozi osobie udzielającej narkotyku innym osobom w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.