MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Płoną trawy na północnym Podkarpaciu. Strażacy mają kilkanaście akcji dziennie!

Marcin Radzimowski
Jeden z pożarów suchych traw, z jakim zmagali się w sobotni wieczór strażacy. Widok przez Wisłę od strony Tarnobrzega na pożar po stronie świętokrzyskiej, w gminie Koprzywnica.
Jeden z pożarów suchych traw, z jakim zmagali się w sobotni wieczór strażacy. Widok przez Wisłę od strony Tarnobrzega na pożar po stronie świętokrzyskiej, w gminie Koprzywnica. Czytelnik Piotr Niemczyk
Wystarczyły trzy suche dni, a już po kilkanaście razy dziennie strażacy zawodowi i ochotnicy w miastach naszego regionu wyjeżdżają do gaszenia pożarów suchych traw i nieużytków. Apele strażaków i policjantów nie pomagają.

Nie pomagają informacje o zagrożeniu przekazywane przez księży w wielu kościołach, nie odnoszą skutku statystyki mówiące o corocznych śmiertelnych ofiarach wypalania traw. Kolejny sezon właśnie się rozpoczął. W piątek, sobotę i niedzielę trawy płonęły w całym regionie, wieczorami w Tarnobrzegu widać było łuny na niebie i płomienie sięgające kilkunastu metrów. Z pożarem strażacy walczyli między innymi w Mokrzyszowie, rolniczym osiedlu miasta.

Marzec i kwiecień to niemal co roku miesiące z odnotowywaną największą liczbą pożarów suchych traw - odsłoniętych przez śnieg, a jeszcze nie przerośniętych świeżą trawą. Wystarczy jedna zapalona zapałka, żeby ogień rozprzestrzenił się na kilkadziesiąt hektarów. Nierzadko płomienie przenoszą się na lasy, a także na budynki.

Za wypalanie traw grozi wysoka grzywna. Nie na wszystkich jednak nawet to robi wrażenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie