Po drugiej fali będą drugie odszkodowania dla powodzian z Tarnobrzega i gminy Gorzyce!

Rozporządzenie MSWiA mówi o tym, że drugi zasiłek może dostać rodzina, która udowodni, że na skutek drugiej powodzi poniosła dodatkowe straty. Dwa tygodnie temu informowaliśmy, że w Tarnobrzegu i Gorzycach nikt nie kwalifikuje się do uzyskania pomocy. Za to w Sandomierzu zasiłki "od drugiej fali" urzędnicy wypłacali praktycznie od ręki, niespecjalnie oglądając się na szkody. Wystarczyło, że ktoś zaczął porządki przy domu.

Przykładem podziału na lepszych i gorszych jest wieś Koćmierzów, przez którą przebiega granica województw świętokrzyskiego i podkarpackiego. Powodzianie z sandomierskiej części drogi dostali w sumie po 12 tysięcy, a w tarnobrzeskiej jedynie po 6 tysięcy złotych.

MINISTER OBIECAŁ, ŻE MOŻNA

- Nie mogłem pozwolić na to, żeby mieszkańcy naszego województwa byli gorzej traktowani tylko dlatego, że urzędnicy z Sandomierza mniej restrykcyjnie zastosowali przepisy o dodatkowych zasiłkach. Zwracaliśmy się do wojewody o zastosowanie korzystniejszych kryteriów, bezskutecznie - przekazał Jan Dziubiński, prezydent Tarnobrzega. Przełom w sprawie nastąpił po rozmowie prezydenta z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Jerzym Millerem.

Efekt? Służby socjalne mają zweryfikować wnioski o drugą wypłatę zasiłku celowego. Będą wypłacane osobom najbardziej poszkodowanym podczas czerwcowej powodzi na podstawie wywiadu środowiskowego. Powodzianie z Tarnobrzega mogą się zgłaszać do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

WYSTARCZĄ OŚWIADCZENIA

- Żeby udowodnić szkody nie trzeba finansowych dowodów, mogą być słowne oświadczenia o wyrządzonych stratach - dodaje Wiesław Bek, rzecznik wojewody podkarpackiego, który wie o rozmowie prezydenta Tarnobrzega z ministrem i ustaleniach, jakie zapadły. Będą one dotyczyć wszystkich gmin na Podkarpaciu, gdzie wypłacono do tej pory 208 powtórnych zasiłków z powodu dodatkowych strat wyrządzonych przez czerwcową powódź.