Po kradzieży w Tarnobrzegu, w Sandomierzu policyjny pościg za BMW. Padły strzały!

Przed godziną 19 w sobotę pracownicy marketu przy ulicy Zwierzynieckiej w Tarnobrzegu wezwali policjantów.

- Prosili o interwencję w związku z kradzieżą elektronarzędzi. Pracownicy ochrony ujęli podejrzewanego 23-latka. Z ich relacji wynikało, że w sklepie był jeszcze jeden mężczyzna budzący ich podejrzenia, który odjechał BMW – opowiadała podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu.

Około godziny 19.30 dyżurny policji w Sandomierzu dostał sygnał od swego odpowiednika w Tarnobrzegu. Z informacji wynikało, że wspomniane BMW może jechać w kierunku Sandomierza. Na krajowej trasie numer 77 na terenie miasta policjanci zauważyli wóz odpowiadający opisowi jakim dysponowali.

- Na widok oznakowanego radiowozu kierowca BMW przyspieszył. Nie zareagował na świetlne i dźwiękowe sygnały wzywające go do zatrzymania się – opowiadała młodszy aspirant Paulina Kalandyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.

Mundurowi ruszyli w pościg. BMW zjechało w kierunku Wisły. Kierowca wysiadł z auta i pieszo ruszył w kierunku zarośli.

- Z relacji policjantów wynika, że uciekinier sięgnął w pewnym momencie do kieszeni. Ponieważ nie reagował na polecenia, jeden z policjantów oddal dwa strzały ostrzegawcze w powietrze – przekazywała Paulina Kalandyk.

To wystarczyło. 24-letni mieszkaniec powiatu sandomierskiego został zatrzymany. Miał przy sobie gram proszku wstępnie zidentyfikowanego jako amfetamina. Pobrano mu krew do przebadania na zawartość środków odurzających.

- W samochodzie nie było elektronarzędzi. Trwa ustalanie, czy 24-latek miał związek z kradzieżą na Podkarpaciu. Za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli nasze prawo przewiduje karę do pięciu lat więzienia. Mężczyźnie przyjdzie też odpowiedzieć za posiadanie za-kazanego środka – uzupełniała Paulina Kalandyk.