Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po pożarze w bloku w Tarnobrzegu. Uciążliwy lokator nie wróci

Klaudia Tajs
Zgodnie z zapowiedzią prezesa Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, ekipa odnawia klatkę schodową, która podczas gaszenia pożaru została zniszczona i wyczuwało się woń spalenizny.
Zgodnie z zapowiedzią prezesa Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, ekipa odnawia klatkę schodową, która podczas gaszenia pożaru została zniszczona i wyczuwało się woń spalenizny. Klaudia Tajs
Groźny pożar w jednym lokalu w bloku w Tarnobrzegu okazał się cichym "sprzymierzeńcem" władz spółdzielni mieszkaniowej.

Mieszkańcy jednego z bloków przy ulicy Wyspiańskiego w Tarnobrzegu mogą odetchnąć. Uciążliwy lokator, który kilka dni temu spowodował groźny pożar, w wyniku którego ewakuowano sąsiadów, nie wróci już do swojego mieszkania. Po radykalnych działaniach władz Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej uciążliwy lokator zrzekł się prawa do swojego mieszkania. Otrzymał przydział do hotelu socjalnego. Przed tragedią ludzi uratował fakt, że w mieszkaniu lokatora jakiś czas temu odcięto gaz.

To był uciążliwy lokator

O dramacie mieszkańców pisaliśmy przed kilkoma dniami w artykule pt . "Uciążliwemu lokatorowi mówimy Nie". Od pięciu lat spokojne dotąd miejskie życie mieszkańców w bloku przy ulicy Wyspiańskiego zakończyło się z chwilą wprowadzenia jednego człowieka. - Ta klatka nazywała się klatką spokojnej starości, bo tu mieszkają ludzie w podeszłym wieku i znamy się jak łyse konie - mówili mieszkańcy. - Jest wśród nas kilka młodych małżeństw, a nawet studenci, ale każdy wie, że życie w bloku zobowiązuje do pewnych zachowań. Wszyscy potrafią to zrozumieć, poza jednym lokatorem. Tym, który o mały włos nie wysadził nas w powietrze. Tak, tak. Dobrze, że w jego mieszkaniu został odcięty gaz. Gdyby był, nas by już tu nie było.

Mieszkańcy alarmowali, że z każdym rokiem zachowanie uciążliwego lokatora jest coraz gorsze. - Sprowadzani są tu alkoholicy i jakieś dziwne panie - wyliczali mieszkańcy. - Sikają po klatkach, kopią w drzwi i awanturują się.

Zdesperowani lokatorzy nie wiedzą, czym sobie zasłużyli na takie traktowanie przez lokatora.

U dzielnicowego i prezesa

Po kolejnych awanturach, mieszkańcy szukali pomocy u dzielnicowego, ale ich sytuacja nie zmieniała się. - Kiedy dzielnicowy pukał do niego, ten podgłaśniał muzykę albo udawał, że nie ma go w domu - mówili lokatorzy. - Kończyło się na spisaniu protokołu.

Pomocy szukano także u prezesa spółdzielni. Tomasz Lenard, prezes TSM przyznaje dziś, że starania o pozbycie się uciążliwego lokatora prowadzano od dawna, ale pozbycie się osoby z tytułem własności do lokalu nie było łatwe. Dopiero pożar okazał się jego cichym "sprzymierzeńcem". - Musiało dojść do tak ekstremalnego przypadku, kiedy było zagrożenie życia i zdrowia, że udało się ten problem rozwiązać - tłumaczy Tomasz Lenard, prezes TSM. - Niestety, ale osoby uciążliwe są bardziej chronione niż pokrzywdzony lokator. Lokator, który jest chroniony prawem.

Prezes uspokaja mieszkańców. - Mężczyzna zrzekł się prawa do własności lokalu i przekazał darowiznę na przedstawiciela rodziny - dodaje. - Nie jest już właścicielem. Ponadto podjęliśmy decyzję o wynajęciu tej osobie lokalu w bloku socjalnym.

Nowy domofon i odmalowana klatka

Zgodnie z zapowiedzią spółdzielnia odnowiła klatkę schodową, która podczas akcji gaszenia pożaru została zdemolowana i zniszczona. Klatka jest malowana. Ponadto mieszkanie uciążliwego lokatora zostało uprzątnięte ze spalonych mebli. Wymieniony został także domofon. Zdaniem władz spółdzielni, temat zakończył się.

- Myślę, że mieszkańcy z bloku przy ulicy Wyspiańskiego będą zadowoleni, ponieważ problem uciążliwego lokatora został definitywnie rozwiązany - kończy prezes.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie