Polacy jeszcze nigdy nie byli tak otyli

Coraz grubsi

Odsetek dzieci z nadwagą i otyłością
Szkoły podstawowe: chłopcy - 21,24; dziewczęta - 18,10.
Gimnazja: chłopcy - 14,95; dziewczęta - 12.
Szkoły ponadgimnazjalne: chłopcy - 17,01; dziewczęta - 9,87.
Źródło: Badania Instytutu Pomnika-Centrum Zdrowia Dziecka, maj 2010

Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że co drugi Polak ma nadwagę lub otyłość. W zawrotnym tempie rośnie waga polskich uczniów. Co najgorsze, zbyt duża waga prowadzi u młodych osób do zaburzeń w odżywianiu, bo chcą bardzo szybko zrzucić zbędną tkankę tłuszczową.
Jeszcze dziesięć lat temu zbyt dużo ważył co dziesiąty uczeń szkoły podstawowej teraz już co siódmy. W ciągu tych kilku lat drastycznie obniżył się wiek osób otyłych. Nadwaga dzieci odbija się na ich zdrowiu. Ale gdzie tkwi przyczyna?

NIE WIDZĄ PROBLEMU

Według raportu Państwowej Inspekcji Sanitarnej, aż 82 procent rodziców dzieci z nadwagą uważa, że ich syn lub córka waży tyle, ile trzeba. Z drugiej strony tylko 2 procent rodziców dostrzega problem otyłości u swoich pociech.
Pytając samych uczniów o ulubione potrawy, nie padają już swojsko brzmiące nazwy, takie jak kotlet mielony, schabowy, flaczki, kaszanka, tylko fast foody oraz słodycze. Zdaniem specjalistów to właśnie złe nawyki żywieniowe są głównym sprawcą zbytniego tycia polskiej młodzieży.
- Polacy tyją, ponieważ kultura żywieniowa, zwłaszcza wśród najmłodszych, jest coraz gorsza. Zamiast zjeść porządny obiad ze schabowym, ziemniakami i surówką, popić kompotem, wolimy jeść pizze czy też inne fast foody - mówi Małgorzata Korczyńska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Tarnobrzegu.

Niedawno na problem otyłości dzieci i młodzieży szkolnej zareagowali dyrektorzy placówek oświatowych i zaczęli ograniczać w szkolnych sklepikach ilość napojów gazowanych oraz chipsów, a także licznie przyłączając się do akcji, takich jak choćby "Owoce w szkole".
- Każda taka inicjatywa jest pożyteczna - dodaje Małgorzata Korczyńska. - Trzeba wyjaśniać młodym ludziom, jak ważne jest prawidłowe odżywianie.

ŻYCIE NA SIEDZĄCO I ŻYCIE W POŚPIECHU

Problem z nadwagą ma zdecydowanie więcej dzieci pochodzących z rodzin średniozamożnych oraz zamożnych. Dlaczego? Rodzice fundują maluchom tyle słodyczy, ile dusza zapragnie, same pociechy spędzają dużą część czasu przed komputerem lub telewizorem. Tymczasem rodzice są zajęci karierą i zarabianiem pieniędzy, nie mają szans kontrolować, co i kiedy je ich dziecko.

- Kiedyś dzieci spędzały czas dużo bardziej aktywnie. W wakacje trudno było zagonić maluchy do domy - tłumaczy Małgorzata Korczyńska. - Teraz jest odwrotnie. Dziecko prawie w ogóle nie wychodzi na dwór, tylko przesiaduje w domu. Mimo że możliwości aktywnego wypoczynku przez coraz większą liczbę boisk są znacznie lepsze niż kilkanaście lat temu. Kondycja fizyczna wielu polskich nastolatków jest o wiele gorsza od części osób w wieku średnim. To jest niestety prawda.

Zresztą skąd dzieci mają brać przykład. Według Głównego Urzędu Statystycznego przeciętny Polak zajmuje się sportem na… siedząco, czyli wtedy, gdy ogląda imprezy sportowe w telewizji.

OTYŁOŚĆ SZKODZI

Badania pokazują, że przynajmniej raz w życiu wagę musi zrzucić co piąty Polak. Nadwaga niesie z sobą poważne konsekwencje dla zdrowia, a samego nadmiaru tłuszczu nie da się pozbyć w tak prosty sposób, jak niektórym to może się wydawać.
Otyłość prowadzi przede wszystkim do chorób serca, problemów z krążeniem, ciśnieniem, a osoby z nadwagą częściej zapadają choćby na cukrzycę.

- Niestety, otyłość w wieku dziecięcym niesie z sobą kolejne zagrożenia - dodaje Małgorzata Korczyńska. - Kiedy dziewczęta dojrzewają i są "karmione" ideałem szczupłych czy wręcz nawet wychudzonych modelek oraz gwiazd telewizji, mogą pojawić się zaburzenia odżywiania, czyli choćby anoreksja.
Liczby nie kłamią. Rocznie z naszych podatków wydawanych jest 20 miliardów złotych na leczenie chorób związanych z nadwagą, a Ministerstwo Zdrowia szacuje, że wartość leków stosowanych przy leczeniu chorób żywienia to ponad 40 procent rocznej sprzedaży lekarstw.