Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy z Ukrainy wypoczywają w Bojanowie

Zdzisław Surowaniec
Z lewej Antoni Kłosowski i Stanisław Uziel u dzieci z Żółkwi wypoczywających w ośrodku Caritas w Bojanowie
Z lewej Antoni Kłosowski i Stanisław Uziel u dzieci z Żółkwi wypoczywających w ośrodku Caritas w Bojanowie Zdzisław Surowaniec
Szlachetną tradycją stało się organizowanie wakacyjnego wypoczynku dla polskich dzieci z Żółkwi na Ukrainie w podkarpackim ośrodku Caritasu w Bojanowie.

Łącznikiem i organizatorem wielu akcji pomocy Polakom z tego regionu dawnej Polski jest tarnobrzeski radny Stanisław Uziel, którego od kilku lat wspomaga stalowowolski przedsiębiorca i społecznik Antoni Kłosowski.

Żółkiew i jej okolice to historycznie bardzo mocno związana z Polską miejsca. To tam Jan III Sobieski, w mieście założonym w 1594 roku z inicjatywy swojego pradziada, spędził swoje dzieciństwo i lata młodzieńcze, tam też powstała rezydencja zwana „małym Wawelem”, przez wielu uznawana za piękniejsza nawet niż pałac w Wilanowie. Jednak to nie zabytki przeszłości, ale mieszkający tam Polacy stanowią o Polskości tego miejsca. W bardzo wielu rodzinach w domach wciąż mówi się wyłącznie w języku polskim i mimo wielu przeciwnościom nikomu nie przychodzi do głowy by dzieci były inaczej wychowywane jak w tradycji, kulturze i wierze przodków. Ukraińscy Polacy są biedni, żyją w trudnych warunkach, rodzinom brakuje na podstawowe wydatki, potrzebne jest praktycznie wszystko, ale często ważniejszy niż materialne wsparcie jest dla nich kontakt z Polską. W pomocy mieszkańcom i nauce dzieci pośredniczą pracujące w Żółkwi siostry dominikanki.

W ubiegły piątek dary serca stalowowolskich i okolicznych przedsiębiorców dla polskich dzieci z Ukrainy odpoczywających w Bojanowie zawiózł Antoni Kłosowski, prezes PCK w Stalowej Woli, Starszy Cechu Rzemieślników i Przedsiębiorców. Była to żywność, słodycze, ubrania i bardzo przez wszystkich oczekiwane książki. Dzieci przygotowały wspaniałe przyjęcie, był poczęstunek, własnoręcznie wykonane laurki, oraz część artystyczna.

- Wzruszające i piękne jest to, że każde z tych dzieci pięknie mówi w języku polskim, zna naszą historie i literaturę chociaż od pokoleń dzieli nas granica, dlatego warto jeszcze raz podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do uśmiechu naszych małych rodaków - powiedział Antoni Kłosowski. A są to Piotr Trojanowicz „Przetwórnia Polkon” w Jasienicy, Tomasz Leonard, Antoni Sikoń, Uniwheels Poland Stalowa Wola, Tartacznictwo Danuta Hlawacz Jastkowice, Zakład Drzewny Maślach Domostawa, Grupa Kłosowski Stalowa Wola, Ksiądz Dyrektor Bogusław Pitucha Caritas Sandomierz, Piekarnia Buś Nowa Dęba, Piekarnia Rostek Nisko.

Jak wspomina Stanisław Uziel- tarnobrzeski radny i Kawaler Orderu Uśmiechu - pomocy dzieciom na Ukrainie udziela od czterdziestu lat. W lutym tego roku Polski Czerwony Krzyż kierowany przez Antoniego Kłosowskiego, przekazał 30 paczek z polskimi książkami, ubraniami, żywnością. Trafiły do Żółkwi, 70 kilometrów od granicy.

Kto posiada książki historyczne, językowe może je ofiarować, przynosząc do siedziby PCK przy ulicy Hutniczej w Stalowej Woli w tak zwanym „domu rzemiosła”. Przydadzą się ubrania, buty nowe lub w bardzo dobrym stanie.

[b]ZOBACZ TAKŻE:
Lublin: Kradzież w autobusie

(Źródło: kurierlubelski.pl)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie