Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci wyłapują uczniów przechodzących przez tory w pobliżu szkoły w Stalowej Woli

Zdzisław Surowaniec
Uczniowie zatrzymani przez policję.
Uczniowie zatrzymani przez policję. Zdzisław Surowaniec
Służba Ochrony Kolei przestała patrolować teren torów w centrum Stalowej Woli. Ich miejsce zajęli policjanci. Sypią się mandaty za przechodzenie przez tory w niedozwolonym miejscu. "Ofiarami" są w dużej części uczniowie pobliskiej szkoły, zwanej "budowlanką".

100 zł mandat

Przejście przez tory w miejscu do tego nie wyznaczonym traktowane jest jak wykroczenie. Zagrożenie ustawowe za ten czyn to kara grzywny od 20 zł do 5 tys. zł. Mandaty nakładane na osoby przechodzące w niedozwolonym miejscu są najczęściej wielkości od 50 do 100 zł. Kto nie chce zapłacić, odpowiada przed sądem.

Tory przecinają miasto na pół. To z jednej strony dobrze, bo w centrum jest przystanek kolejowy, ale pociągi znacznie utrudniają przejazd autom przez miasto. Kiedy opadnie szlaban na ulicy Popiełuszki, tworzą się olbrzymie kolejki aut.

WYMAGA WYSIŁKU

Także przejście przez tory wymaga pewnego wysiłku. Są do tego wyznaczone specjalne miejsca. A więc można się przedostać z "zatorze" na drugą stronę miasta - oprócz chodników przy szlabanach na ulicach Popiełuszki i Mickiewicza - wiaduktem nad torami oraz przez kładkę nad torami przy placu targowym. Wymaga to jednak przejścia kilkaset metrów i uciążliwego wspinania się po schodach.

Nie brakuje więc takich, którzy ryzykują, przeskakują przez ogrodzenie stojące wzdłuż torów i przechodzą przez tory. Porobiło się kilka bardzo popularnych dzikich przejść. Pokusa przejścia nimi jest duża, bo oszczędza się czas i siły. Ale cena może być bardzo wysoka i bolesna dla kieszeni. Zwłaszcza uczniowskiej.

ZŁOTE ŻNIWA

Od jakiegoś czasu widać często policyjny radiowóz przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych Numer 1, zwanym budowlanką. Funkcjonariusze mają tam złote żniwa, bo osoby przechodzące przez tory w nielegalnym miejscu same wpadają im w ręce. Często są to uczniowie.

Od uczniów usłyszeliśmy słowa oburzenia, że są wyłapywania przez policję, kiedy przeskakują przez tory, kiedy idą do szkoły lub ze szkoły. A jednak nie mają racji. Nikt nie kwestionuje szlachetnych intencji młodzieży, której spieszy się do szkolnej ławki. Ale prawo jest prawem, nawet jeśli kara boli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie