MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polityczne czyszczenie Zarządu Województwa Podkarpackiego

Małgorzata FROŃ
Mirosław Karapyta, który marszałkiem został po objęciu przez koalicję PO, PSL, SLD władzy w województwie, zapowiadał, że nie zacznie pracy od zwolnień.

- Oczywiście pewne zmiany muszą nastąpić, ale spokojnie. Na wszystko przyjdzie czas - deklarował. Kilka tygodni później ruszyła lawina odwołań.

Na pierwszy ogień poszli dyrektorzy Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. Nowi są powiązani z obecnie rządzącą koalicją. Marek Poręba, szef WORD w Rzeszowie, to członek PO, były wicewójt Trzebowniska, obecny radny powiatowy, bliski współpracownik posła Zbigniewa Rynasiewicza, szefa podkarpackiej Platformy.

Poręba nie startował w ostatnich wyborach na wójta gminy Trzebownisko. Brał czynny udział w kampanii samorządowej PO, ciężka praca w kampanii opłaciła się. Dzisiaj ma dobrą, bezpieczną posadę. Miesięczne pensje w WORD to ok. 10 tys. zł brutto. Pozostałe ośrodki przypadły koalicjantom. Stefan Pinderski, szef WORD w Krośnie, to człowiek PSL, a Ryszard Kulej (Przemyśl) i Wiesław Lichota (Tarnobrzeg) to ludzie SLD.

KTO DO SZPITALI?

Potem przyszła kolej na dyrektorów trzech szpitali: Bernarda Waśko z rzeszowskiego szpitala przy ul. Szopena, Wojciecha Wąsika z Tarnobrzega i Mariusza Kocója z Wojewódzkiego Zespołu Specjalistycznego w Rzeszowie. Wszyscy są kojarzeni z PiS.

Waśko i Kocój złożyli rezygnację. Kocója została przyjęta, a w sprawie Waśki i Wąsika zarząd jeszcze nie podjął decyzji. Kto zastąpi dyrektorów? Mówi się, że po Waśce władzę w szpitalu przejmie Piotr Latawiec. To były dyrektor oddziału NFZ w Rzeszowie za czasów, kiedy województwem rządziło PSL.
Szefem WZS po Kocóju ma być podobno Marek Koberski (PSL). To były wiceprezydent Rzeszowa i kandydat z listy PSL do sejmiku w ostatnich wyborach (mandatu nie zdobył). Koberski szefował już kiedyś WZS.

W KULTURZE TEŻ CZYSTKI

W ubiegły piątek ze stanowiskiem pożegnał się też Mariusz Olbromski, dyrektor Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej. Jego miejsce zajął Wojciech Władyczyn, były zastępca dyrektora, związany z SLD bliski współpracownik Anny Kowalskiej, wicemarszałek województwa odpowiedzialnej za kulturę.
We wtorek dyrektorski stołek stracił Przemysław Tejkowski, szef Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. W obu przypadkach nie było ku temu merytorycznych przesłanek, poza tym, że obaj panowie postrzegani są jako sympatycy PiS. Powodów odwołania nie podano.

- Zarząd ma prawo dobierać sobie pracowników w podległych mu jednostkach - tłumaczy Wiesław Bek, rzecznik marszałka. - Nie ukrywamy, że ma to związek z nowym układem sił politycznych.

Olbromski odwołania nie odebrał. Tejkowski - tak. - Nie będę ukrywał, że poczułem ulgę. Ta przepychanka ze zwalnianiem wiele mnie kosztowała - mówi Tejkowski.
Jego obowiązki przejął obecny dyrektor artystyczny Waldemar Matuszewski, człowiek - co jakoś zarządowi nie przeszkadzało - związany z PiS.

W FUNDUSZU POSADY JUŻ OBSADZONE

Także w piątek wymieniono Zarząd Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pracę stracili prezes Robert Perlak i jego zastępcy: Maria Zbyrowska, Józef Frączek i Mariusz Król. Wszyscy, poza Zbyrowską, są związani z PiS.

Choć to dziwne, że odwołano Zbyrowską, bo po odejściu z Samoobrony mocno popierała PSL i posła Jana Burego. Perlak i Frączek odebrali odwołanie, Zbyrowska przedstawiła zwolnienie lekarskie. Nie wiadomo, co zrobi Król, bo na razie nie odebrał odwołania i nie przedstawił zwolnienia.

Zarząd Województwa powołał od razu nowy zarząd funduszu. Na jego czele stanie Jan Tomaka, poseł PO, który od dawna nie ukrywał, że chętnie objąłby tę funkcję.
- Mam powody osobiste, żeby zrezygnować z bycia posłem - mówił.
Dwaj jego zastępcy to Wiesław Pajda kojarzony z SLD i Mirosław Pięta związany z PSL.
PIS TRACI TEŻ AGENCJĘ

W poniedziałek rada nadzorcza odwołała szefa Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego Waldemara Pijara, członka PiS, który w ostatnich wyborach startował do sejmiku.

- To odwołanie polityczne - komentuje Pijar, który je odebrał.
Na razie pracują jego zastępcy Waldemar Burzyński i Janusz Ramski, powołani na stanowiska w czasach rządów PiS. Ramski z listy tej partii startował do sejmiku w ubiegłorocznych wyborach. Ich odwołanie to tylko kwestia czasu. Nowy prezes to Krzysztof Kłak, członek PO, współpracownik i przyjaciel posła Rynasiewicza, były prezes Fabryki Wagonów Gniewczyna, obecnie wicestarosta przeworski.

Na wiceprezesów szykowana jest osoby z PSL. Może to być Bogdan Płodzień, bliski współpracownik Jana Burego, szefa podkarpackiej PSL, i ktoś z SLD. Kto?
- To nie jest polityk, to będzie młoda, zdolna, prężna osoba - deklaruje poseł Tomasz Kamiński, szef podkarpackich struktur SLD.
- Nie ulega wątpliwości, że koalicja w sejmiku stoi na niepewnych nogach. Żeby ją utrzymać, trzeba stołki dzielić po równo. Tak też się dzieje, wygrani biorą wszystko - komentuje jeden z działaczy, związany z opozycją w sejmiku.

KTO NASTĘPNY?

Kolejne zwolnienia czekają nas zapewne już w przyszłym tygodniu, bo zarząd czeka na opinie społecznych rad szpitali w sprawie Janusza Hamryszczaka, dyrektora szpitala w Przemyślu, i Józefa Długonia, dyrektora Szpitala Psychiatrycznego w Jarosławiu. Obaj są postrzegani jako zwolennicy PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie