Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polonia nie odpuści. Trudne zadanie Siarki i Sokoła

Piotr SZPAK [email protected], Arkadiusz KIELAR [email protected]
Trenerzy Siarki Tarnobrzeg Michał Szymczak (z lewej) i Jarosław Zając mieli po meczu z Polonią Przemyśl olbrzymie powody do zadowolenia, ale do pełni szczęścia jest jeszcze daleko.
Trenerzy Siarki Tarnobrzeg Michał Szymczak (z lewej) i Jarosław Zając mieli po meczu z Polonią Przemyśl olbrzymie powody do zadowolenia, ale do pełni szczęścia jest jeszcze daleko. Fot. Rafał Podleśny
Mamy dwa punkty straty do Siarki, ale nie poddajemy się i jeszcze powalczymy z tym zespołem o drugie miejsce w tabeli - mówił po sobotnim spotkaniu w Tarnobrzegu szkoleniowiec Polonii Przemyśl Ryszard Federkiewicz.

Pokonując przemyską "Barcelonę" 3:1 piłkarze Siarki uczynili poważny krok w kierunku awansu do trzeciej ligi. Zajmują obecnie drugie miejsce, z którego zepchnęli właśnie przemyślan i mają nad nimi dwa punkty przewagi. O ligowy byt z wielką determinacją walczy z kolei Sokół Nisko.

NIE ROZTRWONIĄ

Przewagi w tabeli tarnobrzescy piłkarze nie mają zamiaru już roztrwonić: - Nie będziemy frajerami i nie damy się już prześcignąć rywalom. Czekają nas jeszcze trudne mecze, ale i nasi przeciwnicy też nie będą mieli łatwo - mówi szkoleniowiec tarnobrzeskiego zespołu Jarosław Zając.

Także obrońca tarnobrzeskiej drużyny Marcin Stępień nie wpada w hurra optymizm.
- Teraz dopiero będziemy grać pod presją, mamy dwa punkty przewagi, to dużo, a jednocześnie mało. Wszyscy chcemy tego drugiego miejsca, więc w każdym meczu będziemy walczyć na maksa - mówi.

Do końca sezonu pozostało jeszcze pięć kolejek spotkań. Siarka zagra kolejno: ze Zrywem w Dzikowcu, Strumykiem Malawa u siebie, Rzemieślnikiem w Pilźnie, Czuwajem Przemyśl u siebie oraz z Lechią w Sędziszowie Małopolskim. Z kolei Polonia zmierzy się u siebie z JKS Jarosław, Stalą w Sanoku, Żurawianką Żurawica w Przemyślu, Kolbuszowianką Kolbuszowa w Przemyślu i Zrywem w Dzikowcu.

LICZYŁ NA ŻÓŁTĄ

O utrzymanie w czwartej lidze zawzięcie walczy Sokół Nisko. Zespół grającego trenera Artura Lebiody zainkasował kolejne trzy punkty, tym razem pokonując na własnym boisku Lechię Sędziszów Małopolski 3:1. Drużyna jest zdesperowana i z każdym rywalem walczy o pełną pulę. Z Lechią nawet w sytuacji, gdy od 14 minuty musiała grać w dziesiątkę, po faulu Piotra Niemca na wychodzącym na czystą
pozycję rywalu, za co otrzymał czerwoną kartkę.

- Musiałem powstrzymać przeciwnika, po stracie piłki w środku pola jednego z moich kolegów z zespołu - tłumaczył Piotr Niemieć. - Bo zrobiłoby się bardzo groźnie pod naszym polem karnym. Liczyłem, że sędzia pokaże mi za to przewinienie tylko żółtą kartkę, ale skończyło się niestety na czerwonej. Na szczęście nasz zespół poradził sobie z Lechią.

"Sokoły" są na czwartym miejscu od końca w tabeli, ale jeżeli będą nadal prezentować taką dyspozycję, mają wszelkie dane, by pójść w górę. Najbliższy mecz niżanie znowu grają u siebie, z innym naszym zespołem, Kolbuszowianką Kolbuszowa. Zapowiadają się duże emocje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie