Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad 40 tysięcy zł zebrano w Stalowej Woli (zdjęcia)

Zdzisław Surowaniec
Liczenie pieniędzy w stalowowolskim sztabie.
Liczenie pieniędzy w stalowowolskim sztabie. Zdzisław Surowaniec
322 wolontariuszy, którzy w niedzielę wyszli z puszkami na ulice powiatu stalowowolskiego do nocy zbierało pieniądze. O godzinie 20 doliczono się 40,2 tys. zł.
Wielka Orkiestra w Stalowej Woli

XIX finał WOŚP: Wielkie granie w Stalowej Woli

Mimo zimna, gołoledzi, śniegu, a nawet gradu młodzież chodziła z puszkami po ulicach Stalowej Woli i okolicznych gmin. Oblężone przez wolontariuszy były kościoły. Tu czekali na wiernych idących lub wychodzących z kościołów.

W piątek orkiestra grała wieczorem w Spółdzielczym Domu Kultury. Tańczyły "Perełki", kolędy śpiewali soliści przygotowani przez Ewę Woynarowską.

W niedzielę impreza rozpoczęła się od pokazu walki aikido w wykonaniu właśnie założonej w Stalowej Woli szkoły Aikido Sagaku Dojo. Także trening zawodników zorganizowany w szkole muzycznej, był niezwykle widowiskowy.

PUSZKA Z GROSIKAMI

Po południu przez miasto przejechała kolumna samochodów, prowadzona przez wielką amerykańską ciężarówkę. O godzinie 16 zatrzęsło się powietrze na placu przed Miejskim Domem Kultury. Pierwszy koncert "szarpidrutów" był ogłuszający, ale młodzieży właśnie o taki klimat chodziło.

Podczas zbiórek zdarzały się ciekawe sytuacje. Jak nam powiedziały dwie młode wolontariuszki, niezwykłym datkiem były dla nich dwie pełne puszki z grosikami, przekazane przez dwóch małych chłopców. Było w nich trzydzieści złotych.

Jak powiedział tato chłopców, jego synowie przez rok zbierali do puszki po grosiku, z myślą o przekazaniu daru Wielkiej Orkiestrze. Teraz opróżnili swoje puszki, wsypując zawartość do kartonowych puszek Wielkiej Orkiestry.

PO STO ZŁOTYCH

Dwie wolontariuszki powiedziały również, że na ich widok zatrzymał się autem pewien mężczyzna i wrzucił do ich puszek po sto złotych. O godzinie 18 w rozliczonych puszkach było sześćset złotych w banknotach po sto.

Wśród niezwykłych przedmiotów wystawionych na licytację przez stalowowolski sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy były modele żaglowca i hotelu z lądowiskiem dla śmigłowców. Duży model żaglowca był do nabycia na ogólnopolskiej licytacji. Jego autorem jest Stanisław Iskra z Nowosielca w powiecie niżańskim. Cena wywoławcza 30 tys. zł.

Natomiast wykonany z zapałek model hotelu z lądowiskiem dla śmigłowca wykonał stalowowolski artysta Wiesław Sady. Cena wywoławcza 15 zł. Wylicytować można było także coś tak niezwykłego jak przejazd syrenką - cena wywoławcza - 6 zł.

GROCHÓWKA DLA ORKIESTRY

Wolontariusze zarabiali sprzedając podkoszulki i baloniki oraz grochówkę i flaki (2 zł za miseczkę), a także malując twarze w różne wzory i kolory.

O godzinie 14 doliczono się 8,1 tys. zł, o godzinie 16 na koncie stalowowolskiego sztabu Orkiestry było 12 tys. 115 zł 85 gr, o godzinie 18 - 15 tys. zł. O godzinie 20 było już 40,2 tys. zł. A pieniądze ciągle napływały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie