Stal Nowa Dęba przegrała z Czarnymi w Jaśle 0:1 (0:0), po golu Tomasza Warzochy w 54 minucie, zdobytym po strzale z rzutu wolnego. A dwukrotnie od straty bramki ratował jeszcze gości słupek. Natomiast Sokół Nisko uległ JKS w Jarosławiu 0:3 (0:1), po golach Marka Soczka w 19 minucie oraz Sebastiana Pawlaka w 78 i 84 minucie.
Daniel Młynarczyk, trener Stali Nowa Dęba: - Nastawiliśmy się w Jaśle na grę z kontry, zabrakło w naszym składzie Piotra Maruta, Marcina Kowala, Pawła Nowaka, Wojciecha Dudka i Kamila Sekuły. I graliśmy młodzieżą, wystąpiło pięciu młodzieżowców. Jasło przeważało, my mieliśmy też swoje okazje, choć może nie klarowne, do dobrych piłek mogli dojść między innymi Jakub Uznański i Andrzej Dudziak, zabrakło wykończenia akcji. Rzut wolny, po którym straciliśmy gola, był problematyczny, mógł go sędzia nie odgwizdać. Ale cóż, z tego wolnego padła bramka, Czarni mieli też kilka innych dobrych sytuacji.
Artur Lebioda, grający trener Sokoła Nisko: - Co mogę powiedzieć po meczu, który przegraliśmy 0:3. Może trochę za wysoko, ale brakuje mi słów, by pokusić się o ocenę spotkania w Jarosławiu. Chcieliśmy powalczyć, próbowaliśmy to zrobić, ale rywale zdobyli trzy bramki, wygrali zasłużenie. Po naszej stronie dobrą sytuację miał Tomek Szewc, strzelał z bliska, ale bramkarz gospodarzy zdołał obronić.
Szczegóły w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?