Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porwany przez ojca, mały Alessandro wrócił do domu

Klaudia TAJS [email protected]
Pani Joanna z synkiem i ulubioną kotką o imieniu Runo.
Pani Joanna z synkiem i ulubioną kotką o imieniu Runo. fot. Klaudia Tajs
Włoski sąd nakazał oddanie porwanego dziewięcioletniego chłopca mamie. W środę był już w Tarnobrzegu.

Na ten dzień Joanna Rojek z Tarnobrzega czekała pięć miesięcy. Wczoraj, po południu przekroczyła próg swojego mieszkania z synkiem Alessandrem, którego w listopadzie ubiegłego roku porwał były mąż Włoch.
To nic, że podróż do Polski z Włoch, gdzie przez ostatnie miesiące Alessandro mieszkał z ojcem i jego włoską rodziną trawa 24 godziny. To nic, że za oknem padał deszcz. Pani Joanna i Alessandro, przez całą drogę przytulali się do siebie, a syn co jakiś czas szeptał jej do ucha, już nigdy jej zostawi.

LICZYŁA TYGODNIE ROZSTANIA

Dziewięcioletni Alessandro, został uprowadzony z tarnobrzeskiego mieszkania przez swojego ojca, Włocha z pochodzenia, 23 listopada. Od tego dnia, pani Joanna, szukała pomocy u tych wszystkich, którzy mogliby jej pomóc w odzyskaniu syna. Po powrocie do rodzinnego Tarnobrzega uczęszczał tu do szkoły podstawowej, tu mieszka jego starszy brat i babcia. Jego matka udała się do policji, prokuratury, sądu. Interweniowała u Rzecznika Praw Dziecka i Ministra Sprawiedliwości.

DECYZJA SĘDZIEGO

Pierwszą sprawę we włoskim Sądzie dla Nieletnich w Rzymie, wyznaczono na 24 marca. Jednak z powodu nieobecności sędziego, sprawą odroczono do 14 kwietnia. W sądzie panią Joannę wspierali pracownicy Polskiej Ambasady w Rzymie i włoski adwokat. Decyzja o przyszłości chłopca zapadła po dziesięciu minutach. - Kiedy usłyszałam, że syn ma w trybie natychmiastowym wrócić do mnie, do Polski, do Tarnobrzega, myślałam, że z radości pęknie mi serce - płacze pani Joasia. - To był dzień, na który czekałam pięć miesięcy. Pięć długich miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie