Porzucone czworonogi błąkały się po lesie. Szczeniaki miały sporo szczęścia

- Szczeniaki błąkały się przy drodze, w lesie - opowiada Bogusława Czerepak, mieszkanka Krawców, która znalazła psy. - Suki z nimi nie było. Początkowo myślałam, że zabłądziły, że komuś zginęły. Chodziłam po wsi, pytałam, ale nikt się nie zgłosił.

Zwierzęta miały szczęście, bo zaopiekowało się nimi Tarnobrzeskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt Ogród Świętego Franciszka, które opłaciło wszystkie zabiegi pielęgnacyjne dla piesków. Teraz spokojnie będą mogły poczekać na nowe domy.

- Na razie będą u mnie - mówi Bogusława Czerepak. - Jeden na pewno zostanie na stałe. Mam już też chętnych na pieski. Cztery suczki są jednak do wzięcia.

Odkąd rozpoczął się sezon urlopowy, porzuconych czworonogów wciąż przybywa. - Znaleźliśmy już 15 bezpańskich szczeniaków, których się ktoś pozbył - opowiada Katarzyna Mazur z Tarnobrzeskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt. Podobnie jest z kotami, których już trudno się doliczyć. Codziennie znajdujemy po kilka. Ponadto wciąż przebywają u nas zwierzęta, które straciły dom po powodzi. Niestety, nie po wszystkie przyszli ich właściciele.

Wszystkich, którzy chcieliby zaadoptować zwierzaka, prosimy o kontakt z Małgorzatą Myszką, szefową Tarnobrzeskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt, telefon 509-257-404.