- Będę upominał się o narodowe bezpieczeństwo publiczne. To jest obecnie moje zmartwienie, bo do tej pory nasze bezpieczeństwo nie było rzucane na hazard i nie było spisywane na straty. Potępiam otwieranie granic na przestrzał, szantaż emocjonalny, chociaż bardzo martwi mnie obecna sytuacja, współczuję uchodźcom, czasem wzruszam się tym co tam się dzieje. Ale jako polskiego państwowca nie można mnie skłonić do tego abym zmienił listę priorytetów - mówił Grzegorz Braun.
A te priorytety to zdaniem posła zadbanie w pierwszej kolejności o bezpieczeństwo rodaków mieszkających tu w kraju i tych na Wschodzie. Jak powiedział ludność, która z Ukrainy przybywa powinna być dokładnie sprawdzana pod kątem agenturalności, współpracy z obcym wywiadem. Braun dodał, że przez takie właśnie zdanie jakie prezentuje w tym temacie dorobiono mu łatkę „ruskiego agenta”, „sprzedawczyka”, ale otrzeźwienie przyjdzie dopiero po kilku dobach. Swoim niepokojem mają się dzielić z nim żołnierze, straż graniczna, bo struktura ludności uciekająca z Ukrainy nie zawsze odpowiada tej, którą pokazują media.
Braun zaapelował aby nie wzbijać się „jak nadmuchany balon”, pamiętać, że opieki medycznej, psychologicznej wymagają również Polacy tym bardziej, że przez „koronaświrusa” dostęp do usług był utrudniony.
Priorytetem dla rządzących jest wzmacnianie polskiego wojska, umocowanego na naszym terytorium, które przysięgało na konstytucję, że będzie nas bronić. - Nie oczekujmy tego od obcych wojsk, którzy jak nie mają zapisane tego w kontrakcie - mówił Braun.
Stwierdził także, że duże niebezpieczeństwo niesie legalizacja użycia ostrej amunicji na terenie naszego państwa przez obce wojska.
- Nie chcę żebyśmy byli tą stroną wojującą, żeby Polska była wystawiona na ryzyko odwetu. Lęka mnie, co może się przytrafić, dokąd to może się rozwinąć - stwierdził Braun.
Oprócz wzmacniania armii poseł jest za powszechnym dostępem do broni w celu podnoszenia bezpieczeństwa swojego i swoich domostw.
Na spotkanie Braun przyjechał między innymi w towarzystwie Sebastiana Pitonia, górala z Kościeliska i inicjatora akcji "Góralskie veto", zgodnie z którą przedsiębiorcy mogli otwierać swoje biznesy mimo rządowych obostrzeń. Pojawili się również przedstawiciele jego biur poselskich. Te funkcjonują już w Rzeszowie, Krośnie i Nisku. Można było również zadawać gościom pytania.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
