Posłowie Platformy „w gronie przyjaciół” rozmawiali w Stalowej Woli. Dużo o hucie i uzbrojeniu

To spotkanie, zorganizowane przez byłą poseł, a obecną radną Renatę Butryn, to pierwsze jaskółki przyszłorocznych wyborów do polskiego parlamentu. Działacze Platformy zaplanowali tysiąc takich spotkań. Na spotkaniu zorganizowanym w Cechu Rzemieślników i Przedsiębiorców w Stalowej Woli przedstawieni zostali przedstawiciele Młodych Demokratów, którzy chcą zarejestrować w Stalowej Woli koło. Są to Jakub Kopyto, Jakub Ginalski-Gagat i Marek Chludziński.

Tomasz Siemoniak to były minister Obrony Narodowej i wicepremier. Dlatego mówił głównie o Hucie Stalowa Wola – czołowym polskim producencie broni pancernej i artyleryjskiej. W „gronie przyjaciół” - jak powiedział, chciał w Stalowej Woli porozmawiać o Hucie Stalowa Wola. Jego zdaniem po dojściu do władzy Prawa i Sprawiedliwości przez hutę przeszło tsunami kadrowe, które nie pomogło w jej zarządzeniu. Tymczasem – jak zaznaczył Siemoniak – Polska musi mieć własny przemysł obronny, produkować sprzęt światowej klasy, nowe rodzaje uzbrojenia i amunicję, aby w razie konfliktu zbrojnego mieć zagwarantowane własne zaopatrzenie. Jako niepokojące uznał, że mimo końcowych prac w hucie nad nowym bojowym wozem piechoty Borsuk, rząd myśli o kupnie wozu w Korei.

Zdaniem Siemoniaka Polska mogłaby korzystać na zamówieniach na broń, ale… - Nie chcą korzystać ze wsparcia Unii, nie lubią fachowców – ocenił.

Siemoniak zapytany czy wie coś o zakupie przez Ukrainę armatohaubic Krab w Hucie Stalowa Wola, powiedział, że minister obrony nie poinformował o tym posłów z komisji obrony narodowej. - Ale myślę, że im mniej wiadomości na ten temat dostaje się do opinii publicznej, to tym lepiej – stwierdził, co przytaknął mu poseł Marek Rząsa.

Renata Butryn ubolewała, że nie powstał w hucie ośrodek badawczo-rozwojowy we współpracy z Wydziałem Mechaniczno-Technologicznym Politechniki Rzeszowskiej w Stalowej Woli.