Strażacy na brzegu Sanu, skąd jednak nie było widać plamy.
(fot. Z. Surowaniec)
Tłusta olejowa smuga płynie Sanem - zaalarmował nas wczoraj mężczyzna ze Stalowej Woli, który powiedział, że zobaczył ją z mostu, kiedy jechał na działki po drugiej stronie rzeki. Smugę widać było przy lewym brzegu - zapewnił.
Natychmiast powiadomiliśmy Straż Miejską. Komendant Stanisław Siemkowicz posłał tam strażników, a ci potwierdzili doniesienie. - Jest plama, płyną także małe ryby - oddzwonił Siemkowicz do redakcji "Echa Dnia". Powiedział nam, że zawiadomił straż pożarną.
Pojechaliśmy na brzeg Sanu, zaraz za nami przyjechały dwa wozy strażackie - mniejszy, od rozpoznania i większy, używany przy katastrofach ekologicznych. Kiedy stanęliśmy na brzegu przy moście, nie zobaczyliśmy na wodzie żadnej plamy. Dopiero z mostu widoczna była tłusta smuga na wodzie, przy lewym brzegu.
Jak nas zapewnili strażacy, natychmiast rozpoczęte zostały poszukiwania źródła wycieku tłustej substancji, która doprowadziła do zanieczyszczenia rzeki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?