Potrącił samochodem człowieka i uciekł! Ukrywał się, ale jest już w rękach policjantów

12 lat

12 lat

Za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego i ucieczkę z miejsca zdarzenia, podobnie jak za spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu, grozi kara do 12 lat pozbawianie wolności.

O tragicznym wypadku na ulicy Zamkowej w Baranowie Sandomierskim już informowaliśmy. Kierowca, który w środę potrącił 39-letniego mężczyznę, na szczęście jest już w rękach policjantów. Na trop sprawcy trafili policjanci pionu kryminalnego, którzy weryfikowali informacje przekazane przez mieszkańców Baranowa Sandomierskiego.

Jedną ze wskazówek był ciemny kolor auta, kolejną - istotną, głośno warkoczący silnik samochodu. Tylko tyle i aż tyle zapamiętali świadkowie. To pomogło stróżom prawa w dotarciu do sprawcy.

Teraz wiadomo już, że 25-letni Marcin J., mieszkaniec powiatu tarnobrzeskiego, po spowodowaniu wypadku pojechał do jednej z miejscowości w powiecie sandomierskim. Tam ukrył samochód, sam również nie powrócił do miejsca zamieszkania, ukrywając się przed policjantami.

Te zabiegi mu nie pomogły - został namierzony i w piątek zatrzymany w pobliżu sklepu spożywczego na terenie gminy Baranów Sandomierski. 25-latek przyznał się do popełnionego przestępstwa.

Młody mężczyzna nie miał skrupułów i po spowodowaniu wypadku pozostawił ciężko rannego pieszego (zmarł kilkanaście minut później). Skrupułów nie miał też w sobotę Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu przychylając się do wniosku prokuratury aresztował 25-latka tymczasowo na trzy miesiące.