- Mamy nadzieję, że do piątku woda ustąpi, choć prognozy nie są optymistyczne - martwi się Karol Malinowski, kierownik robót mostowych Mota-Engil Polska, firmy budującej nową przeprawę w Sandomierzu.
PRZEKROCZONY STAN OSTRZEGAWCZY
Pod koniec minionego tygodnia ewakuowano plac budowy, gdyż woda nagle wezbrała. Przekroczyła stan ostrzegawczy pięciu metrów. Od soboty sukcesywnie opada. Koparki, dźwigi samochody odstawiono na parking. Nie wszystko zabrano. Elementy rusztowań zalała woda. Dwa ogromne dźwigi ustawiono na betonowych blokach tak, aby wysoki poziom wody nie zagroził urządzeniom elektrycznym.
- Zinwentaryzujemy sprzęt budowlany. Sprawdzimy, czy czegoś nie zabrała woda i oszacujemy zniszczenia - mówi Malinowski. I dodaje, że trzeba też będzie przeprowadzić ekspertyzy stabilności gruntu pod niedawno wybudowanymi filarami nowego mostu.
SPRAWDZĄ KONSTRUKCJE
- Zmierzymy, czy woda nie wpłynęła na dotychczasowe konstrukcje wykonane z betonu i metalu. Na pewno nic nie uległo zniszczeniu - uspokaja. - Ale trzeba sprawdzić.
Budowę most w Sandomierzu rozpoczęto latem tego roku. Będzie miał długość 456 metrów i 14 metrów szerokości z jedną jezdnią, chodnikiem i ścieżką rowerową. Koszt to 80,4 miliony złotych. Budowa potrwa 19 miesięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?