Inicjatorem postawienia pomnika jest przewodniczący Koła Związku Sybiraków Zbigniew Paszkiewicz. Opowiada o sobie, że miał osiem lat, a jego brat pięć, kiedy z matką zostali pognani przez Rosjan na Syberię. - A były nawet matki, które zabierano z dwutygodniowymi dziećmi - zapewnia.
UTRWALIĆ PAMIĘĆ
- Każdego roku umiera ktoś z Sybiraków, którzy cudem ocaleli z pobytu na nieludzkiej ziemi - mówi Zbigniew Paszkiewicz. Inicjując postawienie pomnika chciał utrwalić pamięć o tych tragicznych wydarzeniach, które dotknęły naród polski z rąk komunistów.
- W tym miejscu przechodzi wielu ludzi. A ja chciałem, aby pomnik był właśnie w takim punkcie w Stalowej Woli, gdzie pulsuje życie. Chciałbym , żeby szczególnie młodzi ludzie mieli w pamięci niewinnie cierpiących, których jedyną winą było to, ze byli Polakami - tłumaczy.
GŁODOWA KRAINA
Pomnik poświęcony jest właśnie matkom, które tuląc do siebie dzieci, gonione były na zsyłkę w mróz, do głodowej krainy, gdzie ciężką pracą mieli być zniszczeni, bo komuniści uznali ich za "wrogów ludu". Wielu zmarło i nie doczekało powrotu do ojczyzny, która zresztą na kilkadziesiąt lat dostała się w ręce komunistów i gdzie o Sybirakach nie wolno było mówić.
- To będzie skromny pomnik, dwutonowy kamień polny i tablica. Nie chciałem, aby ten pomnik był na cmentarzu, bo zginąłby wśród innych pomników. W centrum miasta przy kościele Matki Bożej Królowej Polski, przy krzyżu poświęconym nienarodzonym dzieciom, pomnik Pamięci Matki Sybiraczki będzie wyróżniony - mówi o swoich intencjach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?