W akcji wykorzystano podnośnik hydrauliczny.
(fot. Konrad Sinica)
Pożar wybuchł około godziny ósmej rano w kamienicy przy ulicy Mickiewicza w Rudniku nad Sanem. - Do mojego mieszkania przyszedł wujek i powiedział, że dwa domy dalej się pali - mówi jeden ze świadków zdarzenia. - Wyszliśmy na zewnątrz. Początkowo się tylko tliło, ale po dziesięciu minutach buchnął taki ogień, że byliśmy w szoku. Ogień szybko się rozprzestrzeniał i myślałem, że zaraz zapali się sąsiedni dom a potem nasza kamienica.
CAŁY DACH W PŁOMIENIACH
Zabudowa w tej części miasta jest bardzo gęsta. Istniało więc spore ryzyko, że ogień zajmie także sąsiednie kamienice. Na miejsce natychmiast wysłano jednostki straży pożarnej.
- Gdy strażacy dotarli na miejsce zdarzenia, cały dach był objęty pożarem - informuje młodszy brygadier Krzysztof Stadnik, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nisku. - Zagrożony był również sąsiedni budynek, jednak w porę udało się opanować sytuacje i ogień się nie rozprzestrzenił.
Łącznie w akcji uczestniczyły 4 samochody Ochotniczej Straży Pożarnej oraz 6 wozów z KP PSP w Nisku. Na miejscu zdarzenia pracowało 32 strażaków. Teren zabezpieczała policja. Wezwano również pogotowie energetyczne i nadzór budowlany.
W budynku mieszkały dwie osoby. W chwili, gdy wybuchł pożar w kamienicy znajdowała się starsza kobieta. Strażacy pomogli jej wydostać się z płonącego budynku. W czasie ewakuacji z mieszkania wyniesiono wyposażenie. Duże zagrożenie stanowiła znajdująca się wewnątrz kamienicy butla z gazem. Strażakom udało się jednak wynieść butlę zanim doszło do większej tragedii.
NIKT NIE UCIERPIAŁ
Akcja ratownicza trwała kilka godzin. Po ugaszeniu ognia strażacy zabezpieczyli teren. Rozebrali konstrukcję dachu oraz ścianę szczytową, która groziła zawaleniem. Ostatni wóz odjechał z miejsca zdarzenia po godzinie 13. W wyniku pożaru spłonął cały dach i dwa pomieszczenia na poddaszu kamienicy. Obecny na miejscu zdarzenia przedstawiciel nadzoru budowlanego stwierdził, ze budynek nie nadaje się do zamieszkania. Na szczęście w wyniku pożaru nikt nie ucierpiał.
Przyczyna pożaru zostanie ustalona dopiero po przeprowadzeniu dochodzenia, jednak najprawdopodobniej była to nieszczelność przewodu kominowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?