Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar w Stalowej Woli. W płonącej szopie wisiała atrapa granatu

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Aby dojść do miejsca pożaru, strażacy musieli wyciąć część płotu na sąsiedniej posesji
Aby dojść do miejsca pożaru, strażacy musieli wyciąć część płotu na sąsiedniej posesji Jacek Rodecki
Strażacy wezwani do pożaru szopy przy ulicy Kusocińskiego na osiedlu Piaski w Stalowej Woli mieli dwie okazje do lęku. Czy nie wybuchną dwie butle z tlenem i acetylenem oraz czy nie eksploduje granat wiszący w budzie. Granat okazał się atrapa, a butle nie zdążyły się nagrzać.

ZOBACZ TAKŻE:
Pożar samochodu na ul. Bogusławskiego w Poznaniu

(Źródło:gloswielkopolski.pl)

Po dojeździe na miejsce pożaru okazało się, że w ogniu stoi drewniany budynek gospodarczy. Dojście do szopy było utrudnione, a plac zagracony różnego rodzaju konstrukcjami i elementami budowlanymi. Strażacy gasili pożar ubrani w aparaty powietrzne. Aby dojść do pożaru w szopie, musieli rozciąć drewniane ogrodzenie na posesji po sąsiedzku.

Strażacy dwukrotnie jeździli tankować wodę, gdyż w okolicy nie ma hydrantów. Po dwóch godzinach pożar ugaszono. Właściciel, który dojechał na miejsce, liczy straty. Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.

Sąsiedzi krytykują właściciela placu, na którym nagromadzono bezładnie wiele sprzętów i odpadów.

Atrakcyjne mieszkanie może być Twoje. Wystarczy 29 złotych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie