Rafał Rajewicz:
Ma 22 lata, mierzy 203 cm. Wychowanek MKS Chrobry Basket Głogów, a ostatnio gracz Zastalu Zielona Góra gra na pozycji silny skrzydłowy lub też center. Jego ogromnym atutem jest potężny wyskok, a także umiejętność ustawienia się do zbiórki. Wypożyczony do Siarki Tarnobrzeg.
W koszykarskim światku mówi się o nim, jak o zawodniku, który ma "papiery na grę" w basket. Przeciwnicy mówią, że pierwsza liga to szczyt jego możliwości. Rafał Rajewicz postanowił jednak udowodnić, że potrafi sprostać wymaganiom ekstraklasy.
WIĘCEJ MINUT
22-letni Rafał Rajewicz jest wychowankiem MKS Chrobry Basket Głogów. To właśnie w rodzinnym Głogowie stawiał pierwsze kroki na koszykarskich parkietach.
- W wieku 17 lat przeniosłem się do Zielonej Góry i zacząłem grać w miejscowym Zastalu - opowiada koszykarz. - To dobrze zorganizowany klub, w którym spędziłem pięć lat, grając w pierwszej lidze i zaliczając debiut w koszykarskiej ekstraklasie.
Pierwszy mecz w lidze przeciwko Asseco Prokomowi Gdynia zakończył z zerowym dorobkiem punktowym, ale najważniejsze było zwycięstwo zielonogórzan 76:61. Pierwsze punkty w Tauron Basket Lidze Rajewicz rzucił w spotkaniu z... tarnobrzeską Siarką. Zastal wygrał 80:58, a młody środkowy zakończył mecz z dorobkiem 5 punktów na swoim koncie.
- Nie ukrywam, że przyszedłem do Tarnobrzega po to, aby grać jak najwięcej. Oddam swoje "serce" Siarce i bardzo chciałbym, aby ten zespół zaczął wygrywać - mówi Rafał Rajewicz.
PO DOŚWIADCZENIE
Jak podkreśla Eric Taylor, środkowy Siarki Tarnobrzeg w Rafale Rajewiczu drzemią spore możliwości.
- Ma chłopak "papiery na grę". Jest bardzo dynamiczny, dobrze ustawia się do gry w obronie i jak już pokazał na treningu będzie z niego pożytek w ataku - opowiada Eric Taylor.
Tarnobrzeski środkowy mimo że mierzy 203 cm, to może pochwalić się atomowym wyskokiem. - Przyjechałam tutaj zbierać doświadczenie - mówi nowy nabytek Siarki. - Różnica poziomu sportowego pomiędzy ekstraklasą a pierwszą liga jest ogromna. Tutaj trzeba się siłować z prawdziwymi gigantami, takimi jak Ratko Varda (Asseco Prokom Gdynia), podkoszowymi atletami, jak Louis Truscott, czy też Chris Burgess.
FAN PIŁKI RĘCZNEJ
Jak każdy koszykarz szuka inspiracji do nowych zagrań w trakcie spotkań ligi NBA. - Nie kibicuje żadnej drużynie, choć nie ukrywam, że cieszę się z sukcesów Marcina Gortata w najlepszej lidze świata. Ostatnio przypadła mi także do gustu gra New York Knicks i Amare Stoudemire - mówi Rafał Rajewicz. - Oglądając mecz NBA zwracam uwagę na ruchy centrów i tak staram się uczyć.
Na pytanie, co by robił, gdyby nie był koszykarzem. Odpowiada bez wahania, że zostałby piłkarzem ręcznym. I kiedy tylko pozwala na to czas, to ogląda mecze reprezentacji prowadzonej przez Bogdana Wentę.
- Uprawiam koszykówkę i kocham ten sport - wyjaśnia Rafał Rajewicz. - W przyszłości chciałbym zająć się trenerką i wychowywać kolejne pokolenia zawodników. Ale to jest "melodia przyszłość" teraz liczy się Siarka i gra o zwycięstwo już w niedzielnym meczu z Treflem Sopot.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?