Mimo dużej odległości dzielącej dwa miasta, uczestnicy spotkania doszli do wniosku, że problemy, jakie przychodzi im rozwiązywać są bardzo podobne.
W gronie kilkuosobowej delegacji z Hiszpanii był burmistrz gminy Picanya, w prowincji Walencja, Josep Almenar, pracownicy jednostek samorządowych oraz pomocy społecznej. Gospodarz spotkania Elżbieta Miernik-Krukurka zapoznała gości z szerokim wachlarzem pomocy, na jaką mogą liczyć podopieczni tarnobrzeskiego ośrodka pomocy rodzinie. - Zapoznałam naszych gości z organizacją pomocy społecznej na terenie naszego miasta - powiedziała dyrektor Krukurka.
- Jestem ciekawa ich wrażeń, ponieważ w strukturze naszego ośrodka działa wiele działów. Zastanawialiśmy się czy w Hiszpanii działają podobne centra pomocy, które oferują aż tyle form wsparcia.
Josep Almenar, burmistrz Picanya przyznał, że problemy z jakimi borykają się tarnobrzescy pracownicy służb socjalnych są podobne do tych, z jakimi przychodzi zmierzyć się specjalistycznym służbom w Hiszpanii.
- Różnicą jest to, że funkcje niektórych ośrodków zależą od innych rządów - mówił burmistrz Almenar. - To, co w Polsce jest rozwiązywane przez władze lokalne, w Hiszpanii już przez władze regionalne. Problemy w Hiszpanii są bardzo podobne, do tych, jakie występują w Polsce. My walczymy ze skutkami kryzysu, czyli wysiedleniem. Czasami całe rodziny trafiają na ulicę.
Goście z Hiszpanii odwiedzili już Wojewódzki Ośrodek Terapii Uzależnień w Stalowej Woli, gdzie zapoznali się ze specyfiką pracy ośrodka. Wczoraj, po spotkanku w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie, goście pojechali do Wojewódzkiej Przychodni Terapii Uzależnień, a następnie do urzędu miasta, gdzie uczestniczyli w konferencji poświeconej tematyce uzależnień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?