Sędzia Paweł Misiak, rzecznik dyscyplinarny sędziów zarzucił Wiesławie Sech, że złamała zasady naboru pracowników, które sama ustaliła i publicznie ogłosiła. Uznał również, że działała ona wbrew wytycznym ministra sprawiedliwości - przez co popełniła przewinienie służbowe.
Wiesława Sech stanie przed sądem dyscyplinarnym i grozi jej kara od upomnienia poprzez usunięcie z zajmowanej funkcji, przeniesienie na inne miejsce służbowe aż do złożenia urzędu sędziego.
Pierwszy prezes Sądu Najwyższego zadecydował, że sprawą zajmie Sąd Apelacyjny (Dyscyplinarny) w Krakowie.
- Wniosek do sądu trafi w ciągu najbliższych dni - mówi sędzia Paweł Misiak.
Przypomnijmy, że Wiesława Sech ogłosiła konkurs na aplikację kuratorską w Sądzie Rejonowym w Nisku. Wygrała go pani Anna ze Stalowej Woli, która zdobyła najwięcej punktów na pisemnym i ustnym egzaminie oraz wykazała się wysokimi kwalifikacjami. Ale Wiesława Sech, chociaż sama ustaliła (i publicznie ogłosiła), że podstawą zakwalifikowania na aplikację, będą wyniki egzaminu konkursowego, odrzuciła jej kandydaturę.
A etat przyznała osobie, która zajęła w konkursie drugie miejsce - mimo że - w ogóle nie powinna być ... dopuszczona do konkursu. Bo w czasie naboru nie miał ukończonych wyższych studiów - co było podstawowym warunkiem ubiegania się o aplikację, który ustaliła sama prezes SO.
Nowiny: Krakowski sąd osądzi prezesa Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?