Jak już pisaliśmy, na poniedziałkowej konwencji wyborczej w Stalowej Woli Kaczyński przeprosił członków i sympatyków PiS, że przed ośmioma laty wsparł Szlęzaka, dzięki czemu wybrany został na prezydenta. - To była nasza wielka pomyłka. Przepraszam - powiedział prezes. Ta informacja znalazła się natychmiast na czołówkach wszystkich portali internetowych. Także "Echa Dnia", gdzie do wtorku doczekała się ponad pięćdziesięciu komentarzy.
PIERWSZE PRZEPROSINY
- Odniosłem sukces. Cała Polska powinna mi być wdzięczna, bo po raz pierwszy za moją sprawą Jarosław Kaczyński przeprosił kogoś za cokolwiek - mówił uśmiechnięty Szlęzak. - I trzeba ten fakt docenić. Jak to mówił pan Zagłoba, "jam to, nie chwaląc się, sprawił". Może nie przeprosił za to, co powinien, ale przeprosił i trzeba w przypadku pana Kaczyńskiego to docenić - kpił prezydent
Powiedział, że całkowicie zgodził się ze stwierdzeniem Kaczyńskiego, aby wyborcy przy wyborach kierowali się wrodzoną Polakom inteligencją. - Ten postulat wspieram z całą mocą, bo jak tylko spojrzeć na obecny skład Rady Miejskiej ze strony PiS, co do kierowania się rozumem i inteligencją mogą być pewne wątpliwości. Jest to dramatyczny apel, ale niewątpliwie bardzo uzasadniony, jeśli chodzi o większość wyborców PiS-u. Mam wrażenie jakby pan Kaczyński siedział na sesjach Rady Miasta - mówił Szlęzak z uśmiechem.
ROZMAWIAŁ Z SLD
- Ale już mówiąc serio, zachowanie pana Kaczyńskiego w Stalowej Woli było zdumiewające. Jeżeli pan Kaczyński zarzuca mi układy z SLD to ja się pytam dlaczego rozmawiał z panem Napieralskim o podziale wpływów w telewizji publicznej? Już bardziej z SLD nie można się dogadywać niż on to zrobił. Owszem rozmawiałem z SLD, ale nigdy nie mówiłem, że jestem trochę lewicowy. Warto go zapytać o to co mówił w kampanii wyborczej. Jeżeli chce wypominać, że czegoś w Stalowej Woli nie zrobiono, to najpierw powinien się wytłumaczyć, gdzie się podziało 300 tysięcy mieszkań, które obiecywał - punktował prezydent.
PRZYJECHAŁ DO WYZNAWCÓW
Nawiązując do tego, że nie można było zadawać pytań Kaczyńskiemu, przypomniał, że przed ośmioma laty Jarosław Kaczyński odpowiadał na pytania mieszkańców. - On tu teraz przyjechał do swoich wyznawców. Podawał im swoje prawdy do wierzenia i mają w to wierzyć. Pójdą za nim jak pewne gryzonie, które rzucają się za swoim przywódcą w otchłań - stwierdził Andrzej Szlęzak.
Na koniec powiedział, że są w polityce tacy ludzie, których można nazwać "pożytecznymi idiotami". - Ja dostałem od nich darmową reklamę na całą Polskę, nic za to nie płacąc. To oni zapłacili - mówił prezydent. Na pytanie czy dawne członkowstwo w PiS ocenia jako plamę na swoim życiorysie, odpowiedział: - Nie ma się czym chwalić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?