MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Stąporski czeka na formę

Damian SZPAK
Przemysław Stąporski wierzy, że jesienią wywalczy sobie miejsce w podstawowym składzie Siarki i strzeli kilka goli.
Przemysław Stąporski wierzy, że jesienią wywalczy sobie miejsce w podstawowym składzie Siarki i strzeli kilka goli. Marcin Radzimowski
Napastnik trzecioligowej drużyny piłkarskiej Siarki Tarnobrzeg miniony sezon miał niezbyt udany. O ile jesienią spisywał się dobrze, to na wiosnę grał fatalnie. Wierzy, że rozpoczynający się dziś sezon będzie dla niego najlepszy w karierze.

Przemysław Stąporski

Przemysław Stąporski

Ma 25 lat. Żona Julita. Jest wychowankiem Siarki Tarnobrzeg, gra na pozycji napastnika. Jego ojciec Wojciech był piłkarzem Radomiaka Radom, młodszy o rok brat Mateusz gra w GKS Bełchatów. Zainteresowania: muzyka i film.

Piotr Szpak: * Wiosną przywykłeś już do roli rezerwowego, teraz pewnie znów czeka na ciebie ławka rezerwowych, perspektywa więc niezbyt miła...
Przemysław Stąporski: - Nie mam złudzeń, że w sobotnim meczu z Wisłą Puławy wyjdę w podstawowym składzie. Zresztą z moją formą chyba jeszcze nie wszystko jest w porządku. Nie przeraża mnie perspektywa ławki rezerwowych, ale będę walczył o miejsce w podstawowym składzie i liczę, że zostanę w nim na dłużej. By tak się stało, znów muszę strzelać gole, od tego są przecież napastnicy.

* Napastników w Siarce jednak nie brakuje.
- Tym większa będzie rywalizacja na treningach. Ja się walki nie boję.

* Pewnie z zadowoleniem przyjąłeś fakt pozostania w zespole Tomasza Walata?
- Tak i to bardzo. Obawiałem się, że Tomek odejdzie, a to jest mój serdeczny kumpel. Kolegujemy się, a najważniejsze, że bardzo dobrze rozumiemy się na boisku. Zresztą kibice wiedzą jak było, kiedy obaj graliśmy w ataku. Może uda się do tego wrócić.

* Ponoć atmosfera w zespole po ostatnich zawirowaniach związanych z podpisywaniem kontraktów nie jest najlepsza.
- To nie tak. W zespole wszystko gra jak należy, w czym zasługa trenerów Adama Mażysza oraz Michała Kozłowskiego. To oni zadbali o atmosferę w zespole i z tego, co wiem, to pomyśleli także o zorganizowaniu pewnych funduszy dla drużyny. Podpisywanie kontraktów nie przebiegało tak, jak powinno, ale nie ma co już do tego wracać, zaczyna się liga i czas myśleć tylko o piłce.

* Twoim zdaniem Siarkę stać na awans do drugiej ligi?
- A dlaczego nie? Liga będzie wyrównana, faworytów nie widać. Realnie rzecz ujmując powinniśmy walczyć o miejsce w czołówce, o bronieniu się przed spadkiem nikt nawet nie myśli. Moim zdaniem Avia Świdnik oraz Izolator Boguchwała mogą w tym sezonie "namieszać".

* Zaczynacie w sobotę meczem z Wisłą Puławy, a później podejmujecie Zartmet Olender Sól, będzie sześć punktów?
- To byłoby piękne, gdyby tak się stało. Gramy u siebie i bardzo byśmy chcieli pokazać naszym kibicom dobrą piłkę. Udany start do rozgrywek jest bardzo ważny, wszyscy w drużynie doskonale o tym wiemy. Ale rywale też chcą dobrze wystartować do sezonu. Te dwa mecze będą dla nas bardzo trudne.

* Twój brat Mateusz gra w GKS Bełchatów, ty w trzecioligowej Siarce. Zazdrościsz mu?
- Co tu dużo udawać, pewnie, że zazdroszczę, ale jest to taka zazdrość pozytywna. Kibicuję Mateuszowi z całego serca, chciałbym żeby zrobił piękną karierę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie