Dwa bobry do stawu w Zakrzowie przyniosła powódź w 2010 roku. Dziś dorosłe doczekały się już potomstwa, a ich negatywna działalność w okolicy Cichego Kącika, jest coraz bardziej widoczna. Wskazał ją między innymi pan Marcin, którego czteroletni synek wpadł do ogromnej nory wydrążonej przez bobry. Na szczęście dziecku nic się nie stało. Po tym, jak synek pana Marcina wpadł do dołu, na Cichy Kącik przyjechała Straż Miejska i zastawiła w dole na bobra klatkę - pułapkę.
Temat do łatwych nie należy, bo bobry są pod ochroną, więc o odstrzale nie może być mowy. Ale można je przenieść na teren przy wiślanym wale. I tak też się stanie. Po 15 października do Zakrzowa przyjedzie specjalistyczna firma, która w obecności urzędników wyłowi bobry i przeniesie nad Wisłę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?