Na spotkaniu z seminaryjną społecznością biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz powiedział: - Moją wielką radością jest również to, że przełamaliśmy tendencję spadkową, jeżeli chodzi o ilość kandydatów do Seminarium Duchownego.
AKCJA POWOŁANIOWA
- Myślę, że przyczyniła się do tego całoroczna akcja powołaniowa prowadzona w szkołach i parafiach przez grono wykładowców i alumnów seminarium - stwierdził biskup. - Musimy pomagać młodym ludziom w odkrywaniu ich powołania do kapłaństwa i życia zakonnego. To jest również jeden z obowiązków księży pracujących w parafiach - powiedział. Diecezja sandomierska liczy 645 kapłanów.
Od kilku lat w Polsce spada liczba powołań kapłańskich. Kleryków jest o jedną trzecią mniej niż jeszcze pięć lat temu - podają statystyki. Także na Podkarpaciu, postrzeganym jako ultrakatolicki, mężczyźni coraz rzadziej zakładają sutannę.
W tym roku w Rzeszowie o przyjęcie do seminarium starało się 19 osób. W Przemyślu chętnych było 20. Cztery lata temu na pierwszym roku Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie było 20, a w Przemyślu - 31. Nie jest to więc dramatyczny spadek, widać, że powołania są stabilne, ale wyhamowały. W Sandomierzu na pierwszym roku jest 16 alumnów. W latach siedemdziesiątych zaczynało tu naukę nawet 25 chłopców.
NIŻ DEMOGRAFICZNY
Seminariów jest w kraju 45. Najwięcej, bo aż 47 mężczyzn przyjęto w ubiegłym roku w Tarnowie. Z kolei w Gliwicach chętnych nie było wcale. W tym roku w Wyższym Seminarium Duchownym w Rzeszowie jest 96 alumnów. W 2007 było ich 113. - Trzeba jednak liczyć się z niżem demograficznym. Wiele szkół jest zamykanych, bo brakuje uczniów - tłumaczy rektor ksiądz Jacenty Mastej. W Sandomierzu studiuje 73 przyszłych kapłanów.
Przyjście do seminarium nie oznacza pewności jego ukończenia. "Okres sześciu lat formacji w seminarium ma na celu przede wszystkim rozeznanie powołania, które wzywa do służby Bogu i bliźniemu w Kościele. Adept seminarium rozwija w sobie cechy ludzkie, kształtuje ducha, ćwiczy intelekt oraz podejmuje posługi duszpasterskie" - wyczytać można na stronie internetowej sandomierskiego seminarium.
NIŻ DEMOGRAFICZNY
Z pewnością na mniejszą liczbę kleryków wpływ ma niż demograficzny. - To prawda, od jakiegoś czasu mniej dzieci się rodzi, co dobrze widać po szkołach i liczbie udzielanych chrztów - potakuje ksiądz senior Jan Kozioł, były proboszcz parafii Św. Floriana w Stalowej Woli. Jego zdaniem także uciechy, jakie przyciągają młodych, pęd do hedonizmu nie sprzyjają myśleniu o wstąpieniu do stanu kapłańskiego, który poważnie traktowany jest pełen wyrzeczeń i ciężkich prób.
- Istnieje tendencja do osiągania szybkiego sukcesu, robienia kariery. Kościół jest atakowany, spotyka się nawet oszczerstwa, fałszywa propaganda. To wszystko robi swoje - snuje refleksje ksiądz Kozioł. Jednak dodaje, że młody człowiek przychodzący do seminarium jest taki, jakie jest społeczeństwo. - A w seminarium musi szlifować swoje powołanie, żeby służyć Bogu i ludziom - stwierdził kapłan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?