Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez sześć lat grał w USA, teraz zagra w Siarce?

Damian SZPAK [email protected]
Mateusz Sowa wrócił z USA i chciałby kontynuować swoją karierę w tarnobrzeskiej Siarce.
Mateusz Sowa wrócił z USA i chciałby kontynuować swoją karierę w tarnobrzeskiej Siarce. P. Szpak
Mateusz Sowa przez sześć lat uczył się i grał w USA. Wrócił teraz na kilka lat do Polski i trenuje z koszykarzami tarnobrzeskiej Siarki.

Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to w nowym sezonie w pierwszoligowej drużynie Siarki Tarnobrzeg zagra koszykarz, który przez ostatnie sześć lat przebywał w Stanach Zjednoczonych, reprezentując barwy uczelnianych drużyn z Nowego Jorku oraz Kalifornii.

Mateusz jest rzeszowianinem, w koszykówkę zaczynał grać u znanego na Podkarpaciu trenera Zdzisława Myrdy. Młodym, obdarzonym świetnymi warunkami fizycznymi chłopakiem zainteresowali się przedstawiciele uczelni z Nowego Jorku.

CIĘŻKI ROK

- Miałem 17 lat, kiedy zagrałem w turnieju w Warszawie. Spodobałem się przedstawicielom amerykańskiej firmy zajmującej się basketem i tak trafiłem do Nowego Jorku. Na początku było bardzo ciężko, szczególnie przez pierwszy rok. Poleciałem tam bardzo podekscytowany, magia Ameryki zadziałała w wyobraźni. Ale zetknięcie się z inną kulturą oraz językiem było bardzo męczące. Mieszkałem u amerykańskiej rodziny, tam chodziłem do dwuletniego liceum. Po skończeniu tej szkoły dostałem ofertę gry w Kalifornii, mogłem też tam studiować. I tak też było przez cztery lata. Występowaliśmy w lidze uczelnianej, na nasze mecze przychodziło po trzy tysiące ludzi. W rundzie zasadniczej wiodło nam się dobrze, ale w play off nic nie zwojowaliśmy - mówi Mateusz.

PROPOZYCJA Z ISLANDII

W Kalifornijskim college'u Mateusz studiował informatykę, teraz jest specjalistą od tworzenia stron internetowych. W przyszłości chciałby się tym zajmować. Podczas swego pobytu w USA Mateusz chodził oczywiście na mecze NBA. Był bardzo dumny z naszego rodaka Marcina Gortata, o którym w minionym sezonie w USA mówiło się bardzo dużo. Ale Mateusz postanowił wrócić do domu. Za oceanem zostawił swoją ukochaną - Klarę. Niedawno pojawiła się dla niego propozycja gry na... Islandii, ale wybrał Tarnobrzeg.

- Chcę przez kilka lat pograć w koszykówkę w Europie, najchętniej zostałbym w Polsce. Moi rodzice bardzo się ucieszyli z mojego powrotu, chcieliby, bym grał w Tarnobrzegu, bo to bardzo blisko naszego domu. Mieszkam w Rzeszowie, często moglibyśmy być razem. Koledzy z Siarki przyjęli mnie bardzo dobrze, widać, jaka super-atmosfera musi panować w tym zespole. Pogram w kosza przez kilka lat, a potem wrócę do Ameryki. To przesądzone. Chcę być w USA i pracować przy tworzeniu stron internetowych - dodał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie