Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyjechali na "gościnne występy" i skończyli je w policyjnym areszcie

/ram/
Trzech złodziei z Kielc przypadkiem wpadło w ręce tarnobrzeskich policjantów. Podczas kontroli drogowej okazało się, że 19-letni kierowca nie ma prawa jazdy, a jego koledzy nie zapięli pasów bezpieczeństwa. Stróże prawa sprawdzili bagażnik auta, a tam - fanty z kradzieży sklepowych.

Dezodoranty, kawy kilku marek, wędzony ser królewski i kilka kilogramów różnej maści kiełbas. Takiego ekwipunku raczej luzem się nie wozi w bagażniku, dlatego policjantom dało to do myślenia. A wszystko zaczęło się od rutynowej kontroli drogowej.

- Policjanci z patrolu zauważyli, że osoby jadące fiatem uno, nie mają zapiętych pasów bezpieczeństwa. Dlatego samochód został zatrzymany do kontroli - wyjaśnia komisarz Beata Jędrzejewska - Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.

Wkrótce okazało się, że kierujący samochodem 19-letni kielczanin, nie ma uprawnień do prowadzenia pojazdów. Razem z nim jechało dwóch 36-latków - szwagrów, którzy byli nietrzeźwi. Obaj są też mieszkańcami Kielc.

Policjanci postanowili bliżej obejrzeć samochód, nakazali kierowcy otworzyć bagażnik. To był strzał w dziesiątkę. W bagażniku były artykuły spożywcze. Szybko ustalono, że wszystkie produkty pochodziły z kradzieży sklepowych, których mężczyźni dopuścili się tego dnia, odwiedzając sklepy na terenie Sandomierza i Tarnobrzega. Kielczanie przyznali się do popełnionych czynów.

Policjanci sprawdzają, czy mężczyźni nie mają na koncie innych kradzieży z wcześniejszego okresu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie