MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ptasia grypa naciera

(WW)
U sołtysa tarnobrzeskiego Miechocina kury na podwórze mogą tylko popatrzeć. U niektórych mieszkańców osiedla przechadzały się swobodnie.
U sołtysa tarnobrzeskiego Miechocina kury na podwórze mogą tylko popatrzeć. U niektórych mieszkańców osiedla przechadzały się swobodnie. M. Radzimowski

Agnieszka Stawowa z Knapów pod Baranowem Sandomierskim jest bardzo ostrożna. Swoje nioski trzyma w kurniku. Chociaż obowiązek zamykania domowego ptactwa obowiązuje od piątku, nie wszyscy gospodarze dmuchają na zimne. Po wielu podwórkach przechadzały się wczoraj kury i kaczki.

Tak było w Miechocinie, tarnobrzeskim osiedlu. W zasadzie tylko u sołtysa panował wzorowy porządek. Ptactwo siedziało za zamkniętymi drzwiami. Inni niezbyt przejmowali się zakazem. Ptasiej grypy w Polsce przecież nie ma...

Jednak zaognia się sytuacja w Niemczech. Na graniczącej z Polską wyspie Rugia, gdzie kilka dni temu zbierano martwe łabędzie wczoraj rozpoczęto przygotowania do wybicia całej populacji drobiu, kilkuset tysięcy ptaków. Zachodniopomorski lekarz weterynarii stwierdził wczoraj, że to kwestia czasu, kiedy wirus H5N1 zostanie wykryty w tym rejonie Polski. Późnym popołudniem w centrum Poznania znaleziono ponad 20 martwych kaczek. Pięć ptaków przewieziono do Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach, zostaną przebadane na wystąpienie groźnego wirusa.

W Polsce obowiązuje zakaz trzymania drobiu pod gołym niebem, zakaz wystaw i handlu żywymi ptakami. - Drób może chodzić po podwórzu, ale w miejscu szczelnie ogrodzonym i zadaszonym. Nie można dopuścić, by spadły tam odchody dzikich ptaków - mówi Tadeusz Sech, powiatowy lekarz weterynarii w Tarnobrzegu. Ma podpisane umowy z policją i strażą miejską, które będą kontrolować domostwa i nakładać kary na opornych.

Podkarpacie nie należy do regionów, gdzie dzikie ptaki masowo zatrzymują się na odpoczynek podczas wiosennych przelotów. Jednak od marca sztuki kaczek, gęsi będą odstrzeliwane tam, gdzie gromadzą się najczęściej podczas powrotów - nad zalewem Solińskim, rzeką San i Wisłą w okolicy Tarnobrzega.

Od ptaków będą pobierane próbki krwi i kału na obecność wirusa ptasiej grypy. Weterynarze będą monitorować też fermy drobiu. W województwie jest ich 240 i są nieporównywalnie bezpieczniejsze od kurników. Hodowcy nie lekceważą ostrzeżeń, bo wiedzą, że w jednej chwili mogą stracić źródło utrzymania.

- Jedyne zmartwienie to spadające ceny mięsa o kilka złotych na kilogramie. Panika robi swoje, chociaż zagrożenia nie ma, ludzie znowu przestaną kupować kurczaki - mówi jeden z właścicieli fermy pod Mielcem.

W czwartek w Krośnie odbędą się ćwiczenia służb weterynaryjnych z wszystkich powiatów. - Przećwiczymy procedury postępowania na wystąpienie ptasiej grypy, bez symulacji w terenie. Nie będziemy wybijać drobiu, żadnego zagazowywania nie będzie - zapewnił Mirosław Welz, rzecznik wojewódzkiego lekarza weterynarii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie