Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Radar" chce walczyć

Arkadiusz KIELAR
Daniel Radawiec (z prawej) chce walczyć o jak najlepsze wyniki "Stalówki” w drugiej lidze i liczy na wsparcie sponsorów.
Daniel Radawiec (z prawej) chce walczyć o jak najlepsze wyniki "Stalówki” w drugiej lidze i liczy na wsparcie sponsorów. Marcin Radzimowski
Piłkarz drugoligowej Stali Stalowa Wola uważa, że sponsorzy mogli w przeszłości zrazić się do klubu.

Koniec rundy jesiennej w piłkarskiej drugiej lidze to dobry czas na podsumowania. Jeden z czołowych zawodników Stali Stalowa Wola, Daniel Radawiec, potrafi mówić wprost nie tylko o sprawach sportowych, ale i o tym, co się dzieje wokół drużyny.
Popularny "Radar" podczas konferencji zwołanej przez władze piłkarskiej spółki akcyjnej Stal Stalowa Wola PSA, nawiązał między innymi do sytuacji kadrowej stalowowolskiego zespołu w przeszłości oraz możliwości pozyskania nowych sponsorów.

MOGĄ BYĆ ZRAŻENI

Piłkarska spółka w Stalowej Woli funkcjonuje dobrze, ale jak zaznaczają jej przedstawiciele, nie brakuje jej kłopotów, braku wsparcia miasta czy dużych sponsorów. Odniósł się do tego także Daniel Radawiec.

- Wielu potencjalnych sponsorów, wiele firm czeka na razie z boku i może się ujawni - uważa piłkarz "Stalówki". - Nie ma co ukrywać, że niektórzy mogą być zrażeni tym, co działo się w latach wcześniejszych, bo zostało wcześniej popełnionych sporo błędów. Przychodziło do zespołu wielu zawodników z różnych stron Polski, niekoniecznie dobrych i pieniądze "przepływały". Może ktoś jest zrażony taką sytuacją. Dobrze, że władze spółki czy Bronisław Żak (prezes głównego sponsora drużyny, firmy Wodex - przyp. ARKA) starają się, by to wszystko szło w dobrym kierunku. W naszej drużynie jest wielu piłkarzy ze Stalowej Woli, z regionu, chyba o to kibicom chodziło. Ja, gdy byłem w Stali wcześniej, te siedem lat temu, to też 70-80 procent zawodników było stąd. I udało się osiągać dobre wyniki.

NAGRODY ZA ZWYCIĘSTWA

Stal po rundzie jesiennej zajmuje w tabeli wysokie czwarte miejsce, osiągnęła na półmetku rozgrywek nadspodziewanie dobry wynik. Dlatego kibice w Stalowej Woli zaczynają mówić coraz głośniej o możliwej walce na wiosnę o powrót do pierwszej ligi. Działacze i piłkarze zachowują jednak ostrożność, chcą walczyć w rundzie rewanżowej o jak najwięcej punktów i zobaczyć, co z tego wyniknie.

- W każdym meczu chcemy zwyciężać i trzymać się czołówki tabeli, tak jak to było do tej pory - deklaruje "Radar". - Nie wyobrażam sobie, wychodząc na boisko, nawet gdyby sytuacja finansowa w spółce była kiepska, żeby nie starać się wygrywać. Będziemy walczyć, a nasz regulamin jest tak skonstruowany, że nagrody finansowe mamy właśnie za zwycięstwa. Chcemy grać jak najlepiej i do tego będziemy dążyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie