O zwiększenie punktów ze sprzedażą napojów alkoholowych powyżej 4,5 procenta alkoholu, z wyjątkiem piwa, przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży, handlowcy z Gorzyc upominają się u wójta od ponad dwóch lat. - Przedsiębiorcy zarzucają mi, że eliminujemy zasady zdrowej konkurencji - przyznał Marian Grzegorzek, wójt Gorzyc. - Dlatego przygotowałem projekt uchwały, gdyż był nacisk nie tylko ze strony przedsiębiorców, ale także radnych, którzy pytali, co z tym fantem zrobić.
PRZECIW I ZA
Projekt uchwały zwiększającej liczbę punktów z 30 do 35 trafił pod głosowanie radnych. Wtedy też okazało się, że rada jest podzielona, Kiedy część radnych zachęcała do przegłosowania uchwały, argumentując, że nowe punkty, to kolejne miejsca pracy i większe wpływy do budżetu gminy, ci na nie, przypomnieli, że poprzez tworzenie dodatkowych punktów, w których można kupić alkohol wzrasta zagrożenie dla społeczeństwa. - Uważamy, że te 30 punktów, które dziś działają na terenie gminy, to liczba wystarczająca - mówił podczas dyskusji nad projektem uchwały Andrzej Stasiak, przewodniczący komisji budżetowej. - W ostatnim okresie kilka osób z zrezygnowało z zezwoleń. Przyznaliśmy je kolejnym przedsiębiorcom. Rotacja w przyznawaniu zezwoleń cały czas następuje. Mamy jeszcze osiem wolnych zezwoleń na prowadzenie punktów gastronomicznych, gdzie alkohol może być spożywany na miejscu. Jeśli ktoś chce prowadzić taką działalność, może z nich skorzystać.
Za zwiększeniem liczby punktów, o kolejnych pięć był radny Józef Chmielowiec. - Jaką my dziś przedstawiamy perspektywę młodzieży, jaką przyszłość - pytał radny Chmielowiec. - Alkoholików ilu było, to będzie. Trzeba zwiększyć liczbę punktów do 35, bo kto ma pić, i tak będzie pił.
Ostatecznie radni większością głosów uchwałę odrzucili. Przedsiębiorcy za wygraną nie dają i ponawiają swoje wnioski u wójta gminy.
ALKOHOLOWY PROBLEM
Jan Czech, sekretarz gminy przypomina, że większość pieniędzy z tzw. kapslowego przeznaczana jest na współpracę z organizacjami pozarządowymi w zakresie profilaktyki uzależnień. Pozostała kwota umożliwia organizowanie dodatkowych form spędzania wolnego czasu zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Przyznaje także, że w 14 tysięcznej gminie alkohol nadużywa coraz więcej mieszkańców, co z kolei rodzi problemy społeczne. - Z którymi, na co dzień borykają się pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej - tłumaczy Jan Czech. - Zwiększenie liczby punktów, dostępności, konsumpcji wiąże się z narastaniem zagrożenia. Problem ten dotyka wiele osób i rodzin. Jest także diagnozowany w szkołach, a uczniowie z zagrożonych rodzin uczestniczą w zajęciach wyrównawczych o charakterze profilaktycznym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?