Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny sejmiku podaje dane o spadku rozwoju Podkarpacia

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Andrzej Szlęzak zaprezentował dziennikarzom na spotkaniu dane Urzędu Statystycznego i swój komentarz do tych danych
Andrzej Szlęzak zaprezentował dziennikarzom na spotkaniu dane Urzędu Statystycznego i swój komentarz do tych danych Jacek Rodecki
20-lecie Samorządu Województwa Podkarpackiego stało się okazją do zwołania przez radnego województwa, byłego prezydenta Stalowej Woli Andrzeja Szlęzaka (Koalicyjny Komitet Wyborczy Platforma. Nowoczesna Koalicja Obywatelska) konferencji prasowej. Jak twierdzi jest to okres, gdzie można pokusić się już o pewnego rodzaju podsumowania.

Zdaniem Andrzeja Szlęzaka źle się dzieje, że w Polsce nie toczy się dyskusja nad podziałem administracyjnym, wprowadzonym dwadzieścia lat temu. Miał on uczynić regiony silniejsze, tymczasem Podkarpacie jest tak daleko w tyle, że nie mamy już kogo gonić w rozwoju. Zmieniamy się cyklicznie z województwem lubelskim.

Na przestrzeni lat doszło do niewyobrażalnego rozrostu administracji, gdzie kompetencje urzędów się dublują. Przykładem jest Urząd Wojewódzki i Urząd Marszałkowski. - Jeszcze jest dobrze, jeżeli wojewoda i marszałek są z tej samej opcji politycznej. Jeżeli tak nie jest zazwyczaj dochodzi do konfliktów bo każdy z nich chce pokazać który jest ważniejszy - mówił Szlęzak.

Obchodzony w minionym tygodniu jubileusz i uroczysta sesja Sejmiku Województwa nie była jak twierdzi radny okazją do świętowania. Jest szereg publikacji które przedstawił Szlęzak, przeczące rozwojowi Podkarpacia. Są to twarde dane statystyczne.

Mamy tendencje spadkowe jeżeli chodzi o podmioty gospodarcze nowo zarejestrowane, wysokość dochodu brutto między resztą kraju a naszym województwem jest znaczącą różna ze szkodą dla Podkarpacia, Produkt Krajowy Brutto jest niski. Gorzej ma być tylko na Lubelszczyźnie. Mniej w porównaniu na jednego mieszkańca do innych regionów przypada lekarzy, pielęgniarek i ofert pracy. Podobnie jest z wynagrodzeniem. Z kolei Stalowa Wola jest jednym z najszybciej wyludniających się miast w województwie. Przynajmniej tak prognozuje do 2030 roku Urząd Statystyczny.

Samorząd Województwa Podkarpackiego jak udowadniał Szlęzak nie ma pieniędzy. Świadczyć ma o tym budżet na 2020 rok, gdzie dochody wynoszą niespełna 1,2 miliarda złotych, środki własne 623 milionów złotych, w tym 303 milionów złotych to subwencje. Wydatki opiewają na kwotę 1,3 miliarda złotych, a deficyt wynosi 178 miliona złotych.

- Gdyby nie subwencje to samorząd nie miałby racji bytu. Kolejny rok w budżecie trzeba domykać kredytem a zadłużenie będzie się zwiększać. Ponadto dociera do nas kryzys gospodarczy którego skutki będziemy dopiero odczuwać. Do tego dochodzi przerost zatrudnienia - wyliczał były prezydent. W samym Podkarpackim Urzędzie Marszałkowskim jest zatrudnionych około 1100 osób.

- Do czego potrzebne jest nam województwo podkarpackie i samorząd? - pytał Szlęzak. Jego zdaniem Stalowa Wola powinna zacieśniać współpracę z Niskiem, Tarnobrzegiem i Sandomierzem. Jesteśmy jednym regionem i powinniśmy czynić wspólne starania aby się rozwijać. Tracimy na rzecz Rzeszowa, które jako jedyne miało skorzystać na reformie, a symbolem jego wielkości ma być podmiejska kolej aglomeracyjna.

- Biję się w pierś bo kiedy byłem prezydentem, za mało współpracowaliśmy w ramach „czwórmiasta”. Bardziej byliśmy skupieni na konkurowaniu z Tarnobrzegiem. Ale trzeba połączyć siły i przeciwstawić się temu, że Rzeszów spija wszystko co najlepsze. Trzeba stworzyć wspólne projekty, bo droga S-74 nie jest tym co da tym miasto rozwój - mówił Andrzej Szlęzak.

Rozwiązaniem na zapaść województwa podkarpackiego i takich miast jak Stalowa Wola, miałby być nowy podział administracyjny: małe województwa lub wielkie powiaty. Jednym województwem stały by się: Stalowa Wola, Nisko, Sandomierz i Tarnobrzeg. Mielec mógłby się połączyć z Dębicą i Tarnowem. Nie byłoby potrzeby tworzenia nowej, tak „rozdmuchanej” administracji. Wystarczy, że przedstawiciele poszczególnych gmin, urzędnicy spotykaliby się, wypracowując wspólne rozwiązania.

- Mam świadomość, że wiele osób uzna, że ten pomysł to utopia, bo powiaty i województwa stały się dla partii dobrze płatnymi miejscami pracy - stwierdził Szlęzak. Przykładem jest wspomniany samorząd województwa i starostwa powiatowe.

POLECAMY: ROZMAITOŚCI

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie