Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Razem pomogli Łukaszowi

Klaudia TAJS
W parku w Nowej Dębie odbył się DIRT JAM, luźny zjazd rowerzystów, z którego dochód także przekazano na operację dla Łukasza.
W parku w Nowej Dębie odbył się DIRT JAM, luźny zjazd rowerzystów, z którego dochód także przekazano na operację dla Łukasza. archiwum
W zbiórkę włączyli się mieszkańcy, samorządowcy, przedsiębiorcy i ludzie dobrej woli. Dziesięciu wolontariuszy pracowało niemal bez przerwy

Pomóżmy razem

Pomóżmy razem

Komitet Pomoc dla Łukasza, ulica Krasickiego 3/6, 39-460 Nowa Dęba, numer konta: 48 1240 2744 1111 0010 3945 0260, tytułem: "Darowizna dla Łukasza".

Zaledwie 36 dni potrzebowali organizatorzy zbiórki publicznej, by zebrać niemal całą sumę na operację dla Łukasza Wargackiego z Nowej Dęby, który w sierpniu przejdzie poważny zabieg w podrzeszowskim Szpitalu imienia Świętej Rodziny.

Pieniądze zebrano dzięki determinacji inicjatorów i dziesięciu wolontariuszom, którzy w deszczu i słonecznym skwarze zachęcali mieszkańców Dęby, by ci podzielili się symboliczną złotówką i wsparli Łukasza.

- Przez ten krótki czas udało nam się zebrać prawie 19 tysięcy złotych. To pokazuje, że nowodębianie mają wielkie serce - cieszy się Marek Ostapko, przedstawiciel Komitetu Pomoc dla Łukasza.
O tym, jak wielkie przekonali się ci wszyscy, którzy zaangażowali się w zbiórkę pieniędzy dla Łukasza.

CHCE NORMALNIE ŻYĆ

Łukasz ma 21 lat. Urodził się z porażeniem mózgowym. W wyniku choroby jego poruszanie się jest znacznie utrudnione. Wbrew wszelkim przeciwnościom Łukasz starał się funkcjonować tak, jak jego rówieśnicy. Jeździł na rowerze, trenował pływanie i karate. W dzieciństwie przeszedł wiele operacji, jednak nie przyniosły one spodziewanego rezultatu. - Dotychczas radziłem sobie w życiu - mówi o sobie. - Nie poddawałem się. Ciężko pracowałem na każdy sukces, jakim było ukończenie szkoły i zdanie matury. Chciałbym kontynuować naukę na wymarzonych studiach.

Jednak problemy z poruszaniem się odbierają mu tę szansę. Szansą na normalne życie jest dla Łukasza operacja, jednak jej koszt znacznie przewyższa możliwości finansowe rodziny Wargackich. - Przede mną jest jeszcze jedna szansa, operacja bioder, kolan i stóp - mówi z nadzieją Łukasz. - W związku z długim okresem oczekiwania na operację w kolejce z puli tak zwanych zabiegów ubezpieczonych pragnę ubiegać się o przyspieszenie mojego zabiegu. Jednak muszę zapłacić 20 tysięcy złotych. Moich rodziców nie stać na pokrycie kosztów operacji.

POMOC SĄSIADA

Dlatego też mama Łukasza postanowiła prosić o pomoc ludzi z lokalnego środowiska, którzy mogliby włączyć się w pomoc dla jej syna. Sam Łukasz zwrócił się do sąsiada, mieszkającego po drugiej strony ulicy, Marka Ostapki. To właśnie w nim, młodym radnym, Łukasz znalazł tego, który pomoże mu się przebić przez gąszcz przepisów i zebrać potrzebną kwotę. - Zgodziłem się, bo wiem, że Łukasz sam nie poradziłby sobie z biurokracją i tym wszystkim, co wiąże się z organizacją zbiórki pieniędzy - przyznaje Marek Ostapko. - Nie byłem jedyny. Powołaliśmy komitet, w skład którego weszli także: Tomasz Licak, Robert Wołosz i Wojciech Bulanowski. Opracowaliśmy plan działania i ostro zabraliśmy się do pracy.

Już 16 maja do Urzędu Miasta w Nowej Dębie wpłynął wniosek komitetu o wydanie pozwolenia na przeprowadzenie na terenie miasta i gminy zbiórki publicznej, z której całkowity dochód zostanie przeznaczony na sfinansowanie operacji Łukasza. Uruchomiono także specjalny numer konta, na który można było wpłacać pieniądze.

ZBIERALI GDZIE TYLKO MOGLI

W ciągu pierwszego tygodnia zbiórki udało się zebrać prawie jedną czwartą wymaganej kwoty. Wolontariusze z komitetu kwestowali w miejscach publicznych, przed sklepami i na plantach. Z myślą o Łukaszu zorganizowano specjalne imprezy charytatywne, jak "Piknik nad zalewem" oraz "Dirt Jam". Ponadto pieniądze zbierano podczas Militariady i plenerowego spektaklu w wykonaniu Teatru Chwilowego, który mieszkańcy obejrzeli na placu Gryczmana. Wolontariusze kwestowali także przed nowodębskim stadionem, przy okazji rozgrywek miejscowego Klubu Sportowego Stal Nowa Dęba. - Ludzie reagują bardzo ciepło - przyznaje Tomasz Licak, który wielokrotnie kwestował z Robertem Wołoszem. - Niektóre osoby pojawiały się w miejscu zbiórki tylko po to, by przekazać pieniądze. Prawie każda osoba poproszona o wsparcie wrzuciła do puszki pieniądz.

Robert Wołosz dodaje: - Wrzucali dorośli i dzieci, zachęcane przez swoich rodziców, każdy według swoich możliwości. Z rozmów z mieszkańcami, prowadzonych podczas zbiórki, wynikało, że wiele osób zna Łukasza. Myślę, że teraz to już chyba wszyscy go znają.

POMOGLI MŁODSI

Z tygodnia na tydzień zbiórka nabierała rozmachu. 23 maja organizatorzy doliczyli się już 4816 złotych. Swój udział w zbiórce pieniędzy dla Łukasza mają także uczniowie i nauczyciele Zespołu Szkół numer 1 w Nowej Dębie. Wsparcia udzielili również uczniowie gminnych placówek oświatowych. Dzieci ze Szkoły Podstawowej imienia Tarnowskiego w Stalowej Woli zebrały 400 złotych. W akcję włączyli się również uczniowie Zespołu Placówek Oświatowych z Nowej Dęby, którzy zebrali 447 złotych.

DZIĘKUJĘ…

Marek Ostapko zapewnia, że wymagana kwota 20 tysięcy złotych zostanie zebrana w najbliższych dniach. - Nie sądziłem, że tak szybko uda nam się zebrać tak dużą sumę - przyznaje zaskoczony. - To dobrze. To tylko świadczy o tym, że mieszkańcy Nowej Dęby to ludzie, na których można liczyć.
Po operacji, która jest zaplanowana na początek sierpnia i zostanie przeprowadzona w Szpitalu imienia Świętej Rodziny pod Rzeszowem, Łukasza czeka długa rehabilitacja. Przez kilka tygodni jego nogi i biodra będą unieruchomione w gipsie. On sam nie traci optymizmu i dziękuje. - Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji tej zbiórki oraz wszystkim, którzy postanowili mnie wesprzeć - mówi Łukasz Wargacki. - Nie ukrywam, że jestem bardzo szczęśliwy z tego, że już niebawem przejdę operację. Bardzo się boję, ale mam nadzieję, że wszystko się powiedzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie