Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resovia zazdrości Stali Partyki i Pydycha

Arkadiusz KIELAR, <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>, Piotr SZPAK, <a href="mailto:[email protected]
Koszykarze Stali po meczu z Resovią Rzeszów mieli same powody do zadowolenia.
Koszykarze Stali po meczu z Resovią Rzeszów mieli same powody do zadowolenia. S. Czwal

Koszykarze Stali są uznawani za faworyta pierwszej ligi. Kiepskie nastroje w Siarce.

Koszykarze pierwszoligowej Stali Stalowa Wola pokazali prawdziwy "pazur". W derbach Podkarpacia z Resovią Rzeszów wygrali w świetnym stylu 97:71. Zawiedli natomiast koszykarze tarnobrzeskiej Siarki, którzy wysoko przegrali w Kwidzynie.

"Stalówka" pokazała koszykówkę na naprawdę wysokim poziomie, a jej przewaga dochodziła momentami do ponad trzydziestu punktów! A przecież Resovia wygrała dwa pierwsze swoje mecze, zanim przyjechała do Stalowej Woli. I prowadził ją Bogusław Wołoszyn, który nasz zespół zna jak własną kieszeń. Przez wiele lat prowadził Stal, wprowadził ją do ekstraklasy w 1987 roku, ogląda jej ligowe mecze, bo mieszka w Stalowej Woli. Recepty jednak na naszą drużynę nie znalazł.

- Stal była o wiele lepsza, a my do przerwy zapomnieliśmy o obronie - mówił Bogusław Wołoszyn. - Gdybym miał w swoim zespole takich koszykarzy jak Rafał Partyka i Paweł Pydych, może wynik byłby inny. To nie wstyd jednak przegrać z tak dobrym zespołem jak Stal. To według mnie zdecydowanie jeden z faworytów rozgrywek.

ŁAPAŁY GO SKURCZE

Po meczu zadowolenia nie kryli "stalowcy", którzy musieli poradzić sobie bez kontuzjowanego Marcina Malcherczyka, a więc zawodnika pierwszej piątki. - Praktycznie wychodziło nam w spotkaniu z Resovią wszystko - cieszył się Roman Prawica.

Sporo braw zebrał młody Jacek Jarecki, który w kolejnym spotkaniu udowodnił, że ma ogromny talent.

- Dla niego byłoby dużym dramatem, gdyby nie spełnił się w koszykówce - komentował Marek Jarecki, ojciec zawodnika, który sam występował w Stali w ekstraklasie, a teraz jest dyrektorem klubu. Sam Jacek jednak o swoje grze mówił skromnie. - Nie jestem do końca zadowolony ze swojej postawy w meczu z Resovią, parę razy nie trafiłem spod kosza - uznał koszykarz. - Pod koniec meczu łapały mnie skurcze, ale jakoś dałem radę.

Po spotkaniu z Resovią w zapomnienie poszła niedawna wysoka porażka Stali z Górnikiem w Wałbrzychu 62:89. Dla swoich kibiców stalowowolanie to znowu absolutna czołówka pierwszej ligi.

ZNÓW PRZEGRALI

Zgoła odmienne nastroje panują w drużynie tarnobrzeskiej Siarki. Po wygranym meczu na inaugurację sezonu ze Sportino Inowrocław, przyszły porażki z Zastalem Zielona Góra oraz Basketem Kwidzyn.

Trzeba jednak wiedzieć, że tarnobrzescy koszykarze grali dotychczas z drużynami zaliczanymi do "górnej półki", trudno było więc się spodziewać samych wygranych. Jednak rozmiary przegranej w Kwidzynie - 66:91 - są mocno niepokojące.

-Zagraliśmy słabo, gospodarze pokazali, że są głównym kandydatem do awansu - przyznał po meczu z Basketem szkoleniowiec tarnobrzeskiego zespołu Zbigniew Pyszniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie